„Jestem przekonany, że relacje polsko-amerykańskie będą rozwijały się tak samo dobrze, jak do tej pory, a sojusz polsko-amerykański będzie się umacniał” – podkreślił Dworczyk.
W rozmowie pojawiła się informacja, że dziś prezydent Andrzej Duda ratyfikuje umowę o wzmocnieniu współpracy z USA w zakresie obronności. Rzecznik premiera ocenił, że oznacza to wzmocnienie bezpieczeństwa, co jest dobrą wiadomością nie tylko dla Polski, ale też dla całego regionu, ponieważ jest to jednocześnie wzmocnienie i stabilność wschodniej flanki NATO.
Pytany, czy zmiana amerykańskiej administracji oznacza, że zakupy F-35 i Patriotów mogą być zagrożone, Dworczyk odpowiedział, że jest pewien, że nic takiego się nie stanie, ponieważ Polska jest sprawdzonym partnerem dla Amerykanów.
Jestem przekonany, że zmiana na stanowisku prezydenta USA nie wpłynie na sojusz i na możliwości współpracy w zakresie wojskowym. Jesteśmy sprawdzonym partnerem dla Amerykanów. Oprócz tego są to transakcje korzystne dla obu stron. Z jednej strony Polska wzmacnia swój potencjał wojenny, a z drugiej dla amerykańskiego biznesu i sektora obronnego jest to dobra transakcja - wyjaśnił Michał Dworczyk.
Dodał, że Polska zawsze dążyła do jak najlepszych relacji z USA i podobnie będzie i tym razem i w przyszłości.
32 myśliwce F-35 i 16 wyrzutni Patriot
Pod koniec stycznia Polska podpisała kontrakt na zakup 32 samolotów F-35 od Stanach Zjednoczonych za 4,6 mld USD. Cena jednego samolotu to 87 milionów dolarów. Umowa przewiduje również szkolenie pilotów, dostawę symulatorów lotniczych i wsparcie logistyczne. Planowano, że pierwsze myśliwce trafią do Polski w 2026 roku, a szkolenie pilotów na tych maszynach miało się rozpocząć w USA w 2024 roku.
W 2018 roku Polska podpisała z USA kontrakt na nabycie amerykańskiego systemu „Patriot” dla tworzonego krajowego systemu obrony przeciwrakietowej „Wisła”. Pierwsze dostawy mają się rozpocząć w 2022 roku. Jak wcześniej informowano, dwa pierwsze etapy przewidują zakup przez Polskę 16 wyrzutni, 208 rakiet, czterech stacji radarowych z radarami. Stany Zjednoczone uzgodniły również, że polskie systemy zostaną zintegrowane z systemem IBCS, który przewiduje stworzenie zautomatyzowanego systemu do kontroli oddziałów na polu walki.
Polsko-amerykańska umowa w sprawie rozmieszczenia na terytorium kraju elementów tarczy antyrakietowej USA została podpisana w 2008 roku i weszła w życie w 2011 roku. Początkowo planowano wyposażyć bazę w pociski dalekiego zasięgu, kierowane przez radary w Czechach. Plany uległy korekcie i ostatecznie w Polsce zostaną rozmieszczone tylko pociski średniego zasięgu SM-3.