„Powołują się na to, że strona niemiecka nie zgodziła się. To wszystko jest dziwne” – podkreślił dyplomata.
Zaznaczył, że nie jest to nawet substancja z niedawno zatwierdzonej listy, na której znalazły się tzw. „Nowiczoki”. „To substancja, o której tak naprawdę nikt nic nie wie, nie jest substancją objętą konwencją”.
„Niemcy mówią: «Nie chcemy podawać wzoru, bo zdradzimy przerażającą tajemnicę»” – powiedział Nebenzia.
Tak, w tej historii jest wiele dziwnych rzeczy. To oczywiste – ocenił. I nie dają nam odpowiedzi. I nie wiem, czy to zrobią – dodał.
Ambasador Rosji przy ONZ przypomniał, że niedawno Prokuratura Generalna wysłała do Niemiec piąty wniosek o pomoc prawną. „W przypadku pierwszych czterech odpowiedzieli jedynie, że je rozpatrują” – wyjaśnił.

„Trudno określić (termin). Jeśli jutro uzgodnione zostanie memorandum, to wkrótce. Jeśli nie, to nie” – stwierdził dyplomata, dodając, że w związku z przybyciem misji OPCW z każdym krajem wyjazdu podpisywane jest memorandum, które określa warunki wizyty i pracy.
„Chcę powiedzieć, że (Niemcy) są w bardzo trudnej sytuacji. Zadajemy uczciwe pytania, na które nie chcą nam odpowiadać. Jesteśmy gotowi przeprowadzić śledztwo, ale potrzebujemy dowodów, których nie chcą udostępnić. Ponieważ miało to u nas miejsce, stało się to na naszym terytorium. Nie jest jeszcze jasne, jak z tego wybrną. Nie odpowiadają na wnioski. Prawdę mówiąc, wnioski OPCW wyglądają dziwnie. Dlaczego ukrywają formułę? Wokół tego jest wiele różnych dziwactw” – powiedział Nebenzia.
„Proszę sobie wyobrazić, że wycofujemy się z OPCW, a oni powiedzą nam: «To było to, co trzeba było udowodnić». Ale jeśli całkowicie straci wszelką wiarygodność i stanie się tylko miejscem do stemplowania decyzji dotyczących niewygodnych reżimów, prawdopodobnie będzie można o tym pomyśleć. Ale nie czynimy tak gwałtownych ruchów – o wycofaniu się stamtąd… I nie polecamy tego innym” – wyjaśnił dyplomata.
Sprawa Nawalnego
Rosyjski opozycjonista, bloger Aleksiej Nawalny 20 sierpnia poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego do Moskwy. Samolot wylądował awaryjnie w Omsku, Nawalny trafił do szpitala. Rosyjscy lekarze zdiagnozowali u niego zaburzenie metaboliczne, które spowodowało gwałtowny spadek poziomu cukru we krwi. Nie ustalono przyczyny tego stanu, ale we krwi i moczu pacjenta nie znaleziono żadnych trucizn.