O decyzji Norwegów poinformowała rosyjska agencja prasowa RBK, powołując się na przedstawicieli firmy.
Jak wyjaśniono w DNV GL, po zapoznaniu się z nowym szefostwem amerykańskiego Departamentu Stanu w odniesieniu do prawa „O ochronie bezpieczeństwa energetycznego Europy” (PEESA), firma doszła do wniosku, że sankcjami objęta jest inspekcja statków, obsługujących projekt oraz znajdujący się na nich sprzęt. W DNV GL podkreślono, że nie będą wstrzymywać świadczenia usług związanych z rurociągiem.
W projekcie Nord Stream 2 norweska firma zajmowała się dokumentacją i kontrolą prac budowlanych pod względem zgodności z normami. Obejmowała również monitorowanie testów i przygotowanie sprzętu używanego na statkach podczas układania gazociągu. Oprócz tego DNV GL miała wydać certyfikat zgodności po pomyślnym zakończeniu projektu.
Wcześniej firma oświadczyła, że z powodu zagrożenia sankcjami ze strony USA certyfikator przestał świadczyć usługi, „które mogą podlegać pod działanie PEESA”.