Wcześniej nowo wybrana prezydent Maia Sandu oskarżyła Dodona o próbę „uzurpacji władzy” w związku z tym, że popierająca go Partia Socjalistów zarejestrowała w parlamencie projekt ustawy, zgodnie z którym Służba Informacji i Bezpieczeństwa przestanie podlegać prezydentowi.
W czwartek polityk zorganizowała protest pod budynkiem parlamentu, w którym wzięło udział około 700 osób. Oprócz tego deputowani partii prawicowych protestowali w parlamencie, blokując trybunę. W niedzielę Sandu ponownie zorganizuje manifestację.
Niektórzy chcą celowo destabilizować sytuację w kraju, stworzyć chaos, być może ktoś rozpoczął już kampanię przed przedterminowymi wyborami, ponieważ nie ulega wątpliwości, że nie da się ich uniknąć
— powiedział Dodon w wystąpieniu wideo, opublikowanym na jego Facebooku.
15 listopada w Mołdawii odbyła się druga tura wyborów prezydenckich. Obywatele kraju wybrali głowę państwa na najbliższe cztery lata. Kandydatami w drugiej turze wyborów była była premier Sandu i ubiegający się o drugą kadencję prezydent Dodon.
Według danych Centralnej Komisji Wyborczej Sandu zwyciężyła w wyborach prezydenckich z wynikiem 57,75% głosów, na Dodona oddało swój głos 42,25% wyborców. Inauguracja nowej prezydenta Mołdawii odbędzie się 24 grudnia.