Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że ma „plan B” rozwiązania konfliktu w Donbasie, ale nie ujawnił jego szczegółów. Ponadto prezydent Ukrainy dał rok na rozwiązanie konfliktu na wschodzie Ukrainy, termin ten upływa 9 grudnia.
Jeśli do końca roku, a wkrótce będą święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok… jeśli to się nie stanie (uregulowanie sytuacji w Donbasie – red.), to myślę, że początek nowego roku będzie początkiem nowego standardu naszego rozumienia sytuacji, poszukiwań nowych wpływów (na Federację Rosyjską – red.) i nasze propozycje dotyczące presji na agresora.
Mogą to być na przykład sankcje, które nazywane są „międzynarodowym systemem rozliczeń”. Będziemy o to prosić i żądać tego – powiedział Krawczuk dla telewizji „Ukraina 24”.
Jednocześnie, według niego, Kijów nie będzie „domagał się wojny”, ponieważ nie pasuje to do „demokratycznej filozofii” Ukrainy. Krawczuk dodał, że Kijów powinien koordynować swoje wysiłki z UE i Stanami Zjednoczonymi w odniesieniu do Rosji.
Powiedział też, że Kijów rozpocznie negocjacje z przedstawicielami proklamowanych DRL i ŁRL w zakresie całkowitej demilitaryzacji regionu.
Wtedy nie potrzebowalibyśmy procesu mińskiego, wtedy mielibyśmy do czynienia z naszymi własnymi ludźmi
– powiedział Krawczuk.