„USA i NATO zwiększają wysiłki odnośnie opanowania przestrzeni powietrznej Polski i krajów bałtyckich. W szczególności, misja Połączonych Sił Zbrojnych NATO dotycząca ochrony przestrzeni powietrznej państw bałtyckich angażuje samoloty. Wcześniej było ich 4, a dzisiaj jest ich 15. Intensywność lotów bojowych zwiększyła się kilkukrotnie, zwłaszcza ostatnio, wynosi około 40 lotów dziennie”, powiedział Kosygin w wywiadzie dla kanału telewizyjnego STV.
Według niego u strony białoruskiej kolejny raz pojawiło się pytanie logiczne: „dlaczego i dla kogo, przeciwko komu są (przygotowania – red.) skierowane?”.
Jak zauważył Kosygin „jasnych odpowiedzi” na te pytania Mińsk do tej pory nie otrzymał.
Zwrócił również uwagę, że w przypadku nagłego pogorszenie sytuacji militarno-politycznej i strategicznej „prowadzone działania pozwolą dowództwu wojsk USA i NATO bardzo szybko stworzyć w Europie Wschodniej oddziały sił zbrojnych i przygotować je do walki”.
A biorąc pod uwagę wypowiedzi poszczególnych polityków o historycznej przynależności zachodnich terenów naszego kraju do Polski, już rozmieszczone oddziały wojsk Połączonych Sił Zbrojnych NATO, które obecnie stacjonują m.in. w Polsce, na Litwie, mogą zostać użyte, oczywiście, w tej chwili, oświadczył Kosygin.
W oparciu o sytuację, według Kosygina, ze strony białoruskiej „wychodzi adekwatna reakcja”.
„Nasza reakcja jest jasna i zrozumiała dla wszystkich: ingerencja w wewnętrzne sprawy naszego państwa, próby prowadzenia rozmów z nami z pozycji siły są, oczywiście, bez perspektyw”, zakończył.