„Cieszymy się, że UE ma teraz własną „ustawę Magnickiego” – podkreśliła największa frakcja Parlamentu Europejskiego.
Nowy reżim sankcyjny wchodzi w życie 8 grudnia. Będzie on stosowany przeciwko osobom fizycznym i prawnym za naruszanie podstawowych wolności, ludobójstwo, tortury i handel ludźmi, sprecyzowano w oficjalnym dzienniku.
Wcześniej dokument, który jest nazywany odpowiednikiem amerykańskiej „ustawy Magnickiego”, zatwierdzono na szczeblu stałych przedstawicieli w UE. Na liście możliwych ograniczeń może znaleźć się zamrożenie aktywów i zakaz wjazdu na teren wspólnoty.
Jak podkreślił wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell, wprowadzenie nowych restrykcji za łamanie praw człowieka ułatwi reagowanie Europy na podobne przestępstwa na całym świecie.
Oprócz tego zaproponował on nazwanie „europejskiej ustawy Magnickiego” imieniem Alieksieja Nawalnego, chociaż jak podkreślił, dokument nie będzie skierowany przeciwko żadnemu konkretnemu państwu.
Komisja Europejska nie wykluczyła również, że nowy reżim sankcyjny może zostać w przyszłości wykorzystany w związku ze sprawą historyka Jurija Dmitrijewa, którego skazano w Rosji na 13 lat kolonii karnej na podstawie zarzutów o przemoc seksualną wobec przybranej córki.
Unia Europejska posiada już instrumenty, pozwalające na wprowadzenie sankcji za łamanie praw człowieka, jednak dotychczasowe mechanizmy nie noszą charakteru globalnego i przewidują wprowadzanie działań, związanych z konkretną sytuacją w poszczególnych państwach.