Służba prasowa podkreśliła, że w liście Sarkisjan jeszcze raz podziękował Putinowi za starania, które doprowadziły do zatrzymania przelewu krwi w Karabachu i ustanowieniu zawieszenia broni, co „pomogło uniknąć nowych ofiar i tragedii”.
Jednocześnie prezydent Armenii zaznaczył, że niestety ciągle jeszcze istnieje potencjalne niebezpieczeństwo wybuchu nowych sporów między stronami w kwestii wyznaczenia granicy. Biorąc pod uwagę wyjątkową wagę i aktualność danej kwestii, prezydent Sarkisjan zwrócił się do prezydenta Rosji z prośbą o pomoc w procesie wyznaczenia granicy między Armenią, a Azerbejdżanem i jego ukończeniu, aby uniknąć dalszych napięć i negatywnego rozwoju sytuacji
Wcześniej armeńskie MSZ poinformowało, że Armenia i Azerbejdżan ustaliły punkty dyslokacji tymczasowych pozycji bojowych zgodnie z trójstronnym oświadczeniem o zawieszeniu działań wojennych w Górskim Karabachu. Resort oświadczył, że ustalenie pozycji związane jest z koniecznością wyznaczenia części granic z Azerbejdżanem po tym, jak pod kontrolę Baku przekazano szereg terytoriów, wcześniej wchodzących w skład nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu i graniczących z Armenią.
W Azerbejdżanie porozumienie nazwano kapitulacją Armenii. Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew podkreślił, że dokument jest jak najbardziej korzystny dla jego kraju. Premier Armenii Nikol Paszinian przyznał, że decyzję o pokoju było mu ciężko podjąć, jednak pozwoliła zatrzymać to, co Karabach by stracił. Po tym w Erywaniu zaczęły się protesty z żądaniem dymisji głowy rządu.