UE szykuje „nowy cios” dla białoruskich urzędników i firm

Unia Europejska przygotowała trzecią listę, na jakiej znalazły się nazwiska białoruskich urzędników i firmy, których będą dotyczyć sankcje UE za fałszowanie wyników wyborów prezydenckich i przemoc wobec uczestników protestów, wynika z agendy dzisiejszego posiedzenia Komitetu Stałych Przedstawicieli UE.

„Decyzja wykonawcza Rady i rozporządzenie wykonawcze, dotyczące ograniczeń wobec Białorusi. Zatwierdzenie” – napisano w dokumencie.

Oczekuje się, że w środę na posiedzeniu technicznym rozpatrzą ją stali przedstawiciele państw UE, a na szczeblu ministerialnym zostanie oficjalnie przyjęta pod koniec tygodnia. Później lista ma zostać opublikowana w oficjalnym dzienniku UE, po czym wejdzie w życie.

Tradycyjnie UE nie podaje wcześniej nazwisk przyszłych figurantów sankcji i nazw firm, objętych restrykcjami. Wcześniej szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell powiedział, że z zatwierdzeniem trzeciego pakietu sankcji nie powinno być problemów.

Po wyborach prezydenckich na Białorusi 9 sierpnia, które po raz szósty wygrał Łukaszenka, i który według CKW uzyskał 80,1% głosów, w kraju rozpoczęły się masowe protesty opozycji. Opozycja uważa, że wybory wygrała Swiatłana Cichanouska.

Demonstracje trwają do tej pory, największe odbywają się w niedziele. Oprócz tego organizowane są wiece poparcia Łukaszenki, którego inauguracja odbyła się 23 września. Organy porządkowe informują o radykalizacji protestów na Białorusi, które odbywają się teraz głównie w dzielnicach miast. Oprócz tego zachodnie kraje, w tym państwa UE nałożyły sankcje personalne na szereg białoruskich przedstawicieli państwowych, oskarżając ich o przemoc wobec uczestników manifestacji i fałszowanie wyników wyborów prezydenckich. Unia Europejska przygotowała już dwie listy sankcyjne, na jakie trafił między innymi prezydent kraju Alaksandr Łukaszenka.