Wcześniej podczas konferencji prasowej Władimir Putin oświadczył, że Rosja nadal będzie wspierać DRL i ŁRL, a to wsparcie będzie coraz większe. Prezydent podkreślił wówczas, że to dotyczy też wsparcia produkcji i spraw społecznych, i problemów infrastrukturalnych.
Rosyjski lider zwrócił także uwagę na postęp w realizacji porozumień osiągniętych w zeszłym roku podczas „normandzkiego” szczytu w Paryżu. Zaznaczył, że Ukraina nie zrobiła nic w celu politycznego rozwiązania konfliktu.
Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w odpowiedzi oskarżyło Kreml o „blokowanie” wypełniania porozumień w ramach formatu normandzkiego. W resorcie oświadczono, że strona ukraińska rzekomo została „zobowiązana do wypełnienia mińskich porozumień i decyzji liderów krajów formatu normandzkiego”.
Porozumienia mińskie w sprawie uregulowania sytuacji na wschodzie Ukrainy przewidują zawieszenie broni, wycofanie ciężkiego uzbrojenia z linii kontaktowej oraz reformę konstytucyjną, której kluczowym elementem powinna być decentralizacja i przyjęcie prawa o szczególnym statusie rejonów Obwodu Donieckiego i Ługańskiego.
Jednak ukraińscy politycy stale przeciągają realizację tego planu zobowiązań, a także przedstawiają pomysły sprzeczne z umowami.
W Donbasie ten plan nazwano próbą wydłużenia procesu uregulowania i zwrot niekontrolowanego terytorium za pomocą siły, a pełnomocnik Rosji w grupie kontaktowej w Mińsku Boris Gryzlow uważa, że podobne propozycje Kijewa mogą być postrzegane jedynie jako krok w kierunku całkowitego odrzucenia Porozumień Mińskich.
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow na początku grudnia w przemówieniu do uczestników Rady Ministrów Spraw Zagranicznych OBWE po raz kolejny zaapelował do władz Ukrainy, aby przestały sabotować realizację mińskich porozumień i nie unikanie bezpośredniego dialogu z Donieckiem i Ługańskiem.