Osiem zasad szczęścia
Teraz z powodu epidemii tak łatwo nie polecisz pogrzać się na słońcu. I być może hygge to najskuteczniejszy sposób na uniknięcie chandry. W końcu jego celem jest nauczenie się, jak być szczęśliwym w życiu codziennym.
Słowo „hygge” pochodzi od norweskiego słowa oznaczającego „pomyślność, dobrobyt”. Ale samo pojęcie ma szersze znaczenie, obejmuje zarówno atmosferę, jak i doznania.
Meik Wiking, założycieli i dyrektor Instytutu Szczęścia w Kopenhadze, w książce „Hygge. Klucz do szczęścia” przedstawia osiem sposobów na wprowadzenie hygge w życie:
- stwórz przytulne miejsca do przebywania – dom, biuro;
- gość bliskich ludzi w domu;
- jedz smacznie, ciesz się gotowaniem;
- prowadzić aktywny tryb życia;
- ubieraj się w wygodną odzież;
- ciesz się prostymi rzeczami;
- angażuj się w swoje ulubione rodzaje kreatywności, hobby;
- znaj miarę w przyjemnościach.
Komfort po islandzku
Istnieją również analogi hygge w innych północnych krajach. Anastazja Dodonowa jest żoną Islandczyka. Mówi, że w połowie listopada mieszkańcy Islandii zaczynają dekorować domy w najróżniejsze girlandy. Właściciele mieszkań w blokach zbierają czasami pieniądze na zakup takiego samego oświetlenia na wszystkie balkony.
Jak podkreśla, Islandczycy girlandami dekorują nawet groby bliskich, czym wprawiają w osłupienie zagranicznych turystów. „Tutaj wierzą, że w Boże Narodzenie komfortowo powinno być nie tylko żywym, ale i tym, co odeszli” – wyjaśnia Anastazja.
A w grudniu islandzkie gospodynie rozpoczynają sezon wypieków. „Prawdziwe” islandzkie mamy i babcie wymyślają własne przepisy i biorą udział w konkursie na najlepsze ciastko (smákökkur) roku.
Innym islandzkim sposobem na bycie szczęśliwym zimą jest kąpiel w gorących źródłach. Prawie każda wioska, nawet najmniejsza, ma odkryty basen. W tym miejscu zwyczajowo odpoczywa się i bez pośpiechu rozmawia z sąsiadami.
A w Szwecji?
W tym kraju praktykuje się lagom – filozofię umiaru, złotego środka. Jego zasada: tyle, ile potrzebujesz, bez przesady. Termin powstał w czasach wikingów, którzy pili z jednego rogu, jedli z jednego kotła, dla każdego powinno wystarczyć.
Z zasad lagom na pierwszym miejscu stawiany jest umiar, przedkładanie jakości nad ilość, troska o innych i szacunek dla natury: Reduce – Reuse – Recycle, czyli ograniczaj – wykorzystuj ponownie – przetwarzaj.
„Wszystko może być lagom” – pisze Heidi Vandenbussche, autorka przewodnika po Szwecji. „Na przykład, twój dom. Jak żyjesz, jak się czujesz… Jeśli się zatrzymasz i pomyślisz, zrozum koncepcję” – dodaje.
Vandenbussche twierdzi, że niektórzy, zwłaszcza młodzi ludzie, postrzegają tę filozofię raczej negatywnie. Ich zdaniem ma ona ograniczający charakter. „Ale to właśnie takie podejście sprawia, że Szwedzi są jednymi z najszczęśliwszych ludzi na świecie” – wyjaśnia. „Nie postrzegają siebie jako centrum wszechświata, są społecznie świadomi i bardzo troszczą się o środowisko” – zaznacza.
Radość z prostych rzeczy
„Klucz do nordyckiej pomyślności to nie tylko hygge” – podkreśla Lisa Meyer-Marachowska, psycholog i psychoterapeuta, ekspertka ds. komunikacji międzykulturowej.
Z pewnością odgrywa ważną rolę w dobrobycie krajów skandynawskich. Nieważne, że jego znaczenie jest nieco przesadzone przez firmy, które czerpią korzyści z tego powszechnego zapału: sprzedają świece, przybory kuchenne i wełniane skarpety – mówi.
„Główną zasadą jest relaks i radość z życia poprzez budowanie przestrzeni zasobów na zewnątrz i wewnątrz siebie” – wyjaśnia z kolei psycholog Jekaterina Kolt.
Radzi, aby zwrócić uwagę na domowe jedzenie przygotowane z miłością, minimalizm wnętrza, a także stonowane kolory, ciepłe oświetlenie i naturalne materiały. W ubraniach należy preferować naturalne tkaniny. W stylu życia powinno się rozpieszczać siebie, podążać za prawdziwymi zainteresowaniami i wartościami, komunikować się z bliskimi i stwarzać im komfortowe warunki, cieszyć się z prostych rzeczy.