Kariera polityczna 32-letniej prawniczki rozpoczęła się kilka lat temu, gdy mer Wilna Remigijus Szimaszius zaprosił ją do powstającego ugrupowania liberalnego - Partii Wolności. To z tym ugrupowaniem Ewelina Dobrowolska zdobyła najpierw mandat radnej, a następnie posłanki, przeskakując z ósmego miejsca na liście partyjnej na pozycję szóstą.
Jest pierwszą od wielu lat parlamentarzystką - Polką, która została wybrana do litewskiego Sejmu spoza listy Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin.Partia Wolności, która w październikowych wyborach parlamentarnych zdobyła 11 mandatów w 141-osobowym Sejmie, weszła w skład nowej centroprawicowej koalicji rządzącej.
Prawniczka walcząca o polski zapis nazwisk
Tatuaże, Metallica i czarna suknia ślubna
Dobrowolska zgodziła się z opinią, że jej tegoroczny sukces jest też sukcesem Polaków na Litwie. Podkreśla, że zdobywając mandat poselski, przy starcie z ramienia partii innej niż polska, pokazała, iż Polacy na Litwie mają różne poglądy polityczne, a obejmując resort i uzyskując bardzo przychylną opinię prezydenta w trakcie formowania rządu, pokazała, że "wielonarodowość Litwy nie ogranicza się jedynie do aspektów kulturalnych".
W ocenie Dobrowolskiej najważniejszym zadaniem w przyszłym roku będzie pogodzenie obowiązków wynikających z jednoczesnego pełnienia funkcji posłanki i ministra. Wyzwaniem dla niej i dla całego rządu będzie też pandemia i walka z COVID-19. Podkreśla przy tym, że "na pierwszym miejscu pozostaną również kwestie związane z prawem człowieka".