Wcześniej profesor Jean-Jacques Muyembe-Tamfum, który pomógł wykryć wirus Eboli w 1976 roku, uprzedził o ryzyku rozprzestrzeniania się nieznanej choroby. Według niego w Demokratycznej Republice Kongo u jednej z pacjentek wykryto wczesne objawy gorączki krwotocznej, jednak testy na znane medykom choroby dają ujemne wyniki.
Według Zujewa, ta informacja wymaga sprecyzowania.
Wszyscy coraz bardziej aktywnie odwiedzamy różne odległe miejscowości, tym samym coraz aktywnej mieszamy nasz wirusologiczny bagaż z bagażem osób, którzy mieszkają w odległych krajach, i to, nie ulega wątpliwościom, że prowadzić zarówno do zarażenia, jak i do rekombinacji
– zaznaczył.
„Ale nie wolno się bać i straszyć innych”, dodał.
Zujewa zwrócił uwagę na celowość ponownego sprawdzenia patogenu, ponieważ ze względu na dużą liczbę gorączek krwotocznych niektóre dane mogły zostać pominięte. Rospotrebnadzor już wcześniej zaznaczył, że póki co nie należy obawiać się nowej pandemii. Niemniej resort dokładnie sprawdza wszystkie publikacje związane z „chorobą X”.