Trump oświadczył, że uważa za niedopuszczalną sytuację, kiedy jemu „zabierają zwycięstwo”, nie patrząc na „ogromną przewagę” w wyniku głosowania.
Amerykański lider poinformował również, że ma plan wywołać „piekielną bitwę” o urząd prezydenta, jeżeli demokraci „zagarną” senat i Biały Dom.
Poprzedniego dnia w USA wybuchł skandal związany z publikacją rozmowy telefonicznej Trumpa z Sekretarzem Stanu Georgia Bradem Raffenspergerem. Urzędujący prezydent rzekomo w ciągu godziny namówił Raffenspergera, aby przeliczył głosy na jego korzyść i groził mu odpowiedzialnością karną w przypadku odmowy.
Wiceprezydent elekt demokratka Kamala Harris oskarżyła Trumpa o nadużywanie władzy. Prezydent w odpowiedzi oskarżył Sekretarza Stanu o niechęć do odpowiedzi na pytania dotyczące nieprawidłowości podczas wyborów.
Donald Trump nie uznaje przegranej w wyborach prezydenckich. Przy czym na Bidena zagłosowało 306 wyborców, a na Trumpa – 232. Komisja wyborcza zatwierdziła już wyniki głosowania, a 6 stycznia powinni to zrobić kongresmeni. Inauguracja prezydenta elekta wyznaczona jest na 20 stycznia.