Komentując doniesienia o tym, że firma Pfizer w najbliższym czasie ograniczy dostawy swojej szczepionki do Europy, szef KPRM Michał Dworczyk oświadczył, że decyzje o ewentualnych zmiany w harmonogramie szczepień w Polsce zostaną podjęte po tym, jak producent przedstawi szczegółowe informacje na temat swoich dostaw.
Dworczyk potwierdził, że polski rząd otrzymał informację o tym, że koncern Pfizer w najbliższym czasie „w sposób znaczący” zmniejszy dostawy szczepionki do Polski i innych krajów europejskich.
- Te dostawy w przyszłości mają być zwiększone, i to zwiększone wobec tego, co wcześniej firma planowała - zapewnił jednocześnie szef KPRM.
Póki co nie wiadomo, jak ograniczenie dostaw wpłynie na harmonogram szczepień w Polsce.
Na razie przyjmujemy zapisy na terminy masowych szczepień, na razie nic nie zmieniamy. Dopiero po tym, jak firma przekaże nam precyzyjne dane dotyczące ograniczeń, będziemy ewentualnie podejmowali decyzje dotyczące zmian harmonogramu szczepień - powiedział Dworczyk.
Szef KPRM wyjaśnił też, jak firma tłumaczy tymczasowe ograniczenie dostaw.
- Podobno firma ma zwiększyć moce produkcyjne, a w tym celu potrzebna jest pewna przerwa technologiczna i z tego wynika zmniejszenie dostaw, ale w związku z zapowiedziami firmy można się spodziewać, że w dalszych tygodniach te dostawy będą znacząco większe - wyjaśnił Michał Dworczyk.
Polska marnuje mniej szczepionek, niż inni?
- Według mojej wiedzy, przekazanej przez prezesa Agencji Rezerw Materiałowych, mamy jeden z niższych współczynników w Europie utylizowanych dawek szczepionek przeciw COVID-19 - powiedział Dworczyk.
Oczywiście cały czas zdarzają się tego rodzaju sytuacje, że jakieś dawki, czy cała ampułka ulegają zniszczeniu, ale proszę państwa przy tej skali, tak jak już powiedziałem mamy ponad 410 tys. osób zaszczepionych, przy tej skali, to wynika ze statystyki - zaznaczył szef KPRM.