Organizatorzy akcji w Warszawie zapraszali do udziału w niej pisząc – „14 stycznia jest kolejna rocznica tragicznej śmierci Pawła Adamowicza – Prezydenta Gdańska. Dwa lata temu został on zamordowany na scenie podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP). Na takie wydarzenia poprzedzone miesiącami szczucia na tego wspaniałego samorządowca mediów publicznych, nie było i nie ma naszej zgody”. Prowadzący zgromadzenie przypomniał, że mimo to, iż od tego tego tragicznego momentu minęły już dwa lata, a sprawca jest znany, nadal przebywa on w areszcie tymczasowym i nie postawiono mu jeszcze zarzutów.
Z oczywistych względów, panującej pandemii, spotkanie nie zgromadziło wielu uczestników. Ludzie boją się brać udział w publicznych wydarzeniach. Większość wydarzeń w warunkach lockdown’u od dawna jest przeprowadzana online w Internecie. Poza tym jest zimno, mamy kilka stopni poniżej zera a na ulicach leży śnieg. Mimo to od godziny 17 do godziny 20 ludzie przychodzili i zapalali znicze.