Od poniedziałku 18 stycznia, zgodnie z decyzją rządu, uczniowie klas 1-3 szkół podstawowych i szkół podstawowych specjalnych. Uczniowie starszych klas będą nadal mieć lekcje online.
W sobotę Piontkowski podkreślił, że rodzice, nauczyciele oraz eksperci sygnalizowali, że najmłodsze dzieci nie najlepiej znoszą kształcenie na odległość, „mają problemy techniczne, są bariery i szkody psychiczne, społeczne”.
Stąd czekaliśmy na moment, kiedy dojdzie do obniżenia liczby zakażeń przez dłuższy czas. Przygotowaliśmy wytyczne, w jaki sposób organizować zajęcia w szkole, które wzorowały się na tych, które obowiązywały jesienią i wiosną – powiedział.
– Ponad 50 proc. nauczycieli zadeklarowało chęć udziału w testach, niespełna 2 proc. miała w sobie wirusa. Byli to nauczyciele, którzy nie mieli objawów, więc zgodnie z zaleceniami, udali się na izolację. Dzięki akcji testowania mamy zwiększoną pewność, że większość nauczycieli, która wraca do szkoły, nie jest chora – mówił.
Na pytanie, dlaczego testy nie objęły nauczycieli przedszkolnych, Piontkowski odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby i nie są testowani wszyscy Polacy. Dodał, że tylko 1 proc. przedszkoli zawiesza zajęcia z powodu wystąpienia koronawirusa.