Dyrektor szpitala Frank Niederbühl powiedział, że w ubiegłym tygodniu specjaliści otrzymali nieprawidłowe wyniki podczas badania wymazów pacjentów. Było to możliwe dzięki użyciu specjalistycznego urządzenia zakupionego przez placówkę medyczną. Lekarze uznali wyniki za nieprawidłowe, dlatego skontaktowali się z kolegami z Charité. Zamrożone próbki trzech pacjentów zostały dostarczone do Berlina w środę, a dwa dni później klinika Charité potwierdziła podejrzenia lekarzy, że może to być nowy szczep SARS-CoV-2.
To mutacja, której nawet tam nie znają – powiedział Niederbühl.
Jednak – jak podkreślił – nie oznacza to, że czynnik wywołujący COVID-19 stał się bardziej zaraźliwy, ponieważ lekarze nie mogą udzielić dokładnych odpowiedzi na temat cech tej mutacji. Berlińscy eksperci mają to zbadać.
Nie wiadomo również, w jaki sposób pojawiła się nowa mutacja wirusa.
„Od początku pandemii na całym świecie odnotowano ponad 12 tysięcy zmian w budowie wirusa” – powiedział Frank Niederbühl. Jego zdaniem nie ma powodu do paniki.
Nowa mutacja koronawirusa SARS-CoV-2 została odkryta w Wielkiej Brytanii w połowie grudnia. Doradzająca brytyjskiemu rządowi grupa naukowa ds. wirusów NERVTAG potwierdziła później, że nowa mutacja koronawirusa rozprzestrzenia się w szybszym tempie i wymaga przestrzegania bardziej rygorystycznych środków ostrożności ze strony populacji.
Chociaż nowy szczep wirusa – według wstępnych szacunków – może być o 70% bardziej zakaźny, nie można jeszcze powiedzieć, czy jest on bardziej niebezpieczny pod względem śmiertelności lub hospitalizacji.