We wtorek Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na statek „Fortuna”, który układa Nord Stream 2, i jego właściciela „KBT-Rus”.
Waszyngton od dawna stara się za wszelką cenę uniemożliwić realizację tego międzynarodowego projektu komercyjnego. Podjęto kilka działań legislacyjnych. Nieustannie słychać ciągłe pogróżki wobec Rosji i jej europejskich partnerów, zainteresowanych współpracą w sektorze gazowym. Na uczestników konsorcjum Nord Stream 2 wywierana jest presja – czytamy w oświadczeniu Antonowa.
Jak zaznaczył dyplomata, Stany Zjednoczone „wyszły poza granice przyzwoitości”, próbując osiągnąć swoje wąsko oportunistyczne cele. W tym celu, zdaniem Antonowa, Waszyngton narusza normy prawa międzynarodowego, zasady uczciwego i wolnego handlu, niezależnie od opinii swoich sojuszników.
Nord Stream 2: ile zostało do końca?
Nord Stream 2 przewiduje budowę dwóch odcinków gazociągu o łącznej przepustowości 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie od wybrzeża Rosji przez Morze Bałtyckie do Niemiec. Przeciwko Nord Stream 2 występują USA, które aktywnie promują w UE swój gaz ziemny, a także Ukraina oraz kilka innych krajów europejskich. Stany Zjednoczone w grudniu 2019 roku wprowadziły sankcje przeciwko gazociągowi, w rezultacie czego szwajcarska Allseas zmuszona była wstrzymać układanie rur.
Przerwa trwała rok – w grudniu 2020 roku statek do układania rur „Fortuna” ułożył 2,6 km rur w wodach Niemiec. W rezultacie, według danych Nord Stream 2 AG (operatora projektu), do ułożenia pozostało około 148 km gazociągu z łącznej długości obu odcinków 2460 kilometrów: w wodach Danii zostało do ułożenia jeszcze 120 kilometrów i około 28 kilometrów w wodach Niemiec. Z duńskimi władzami uzgodniono możliwość układania rur przy pomocy „Fortuny” od 15 stycznia, niemieckie zezwolenie dla tego statku obowiązuje do końca maja.