Jak zaznaczył dziennikarz, w rejestracji jednej z klinik powiedziano mu, że zaszczepić się może tylko obywatel Rosji. Placówka medyczna zauważyła, że do tego wymagana jest rejestracja w państwowej służbie zdrowia.
18 stycznia Rosja rozpoczęła powszechne szczepienia przeciwko koronawirusowi. Jednak zdaniem dziennikarza nie dotyczy to obcokrajowców - nawet tych, którzy stale pracują w Rosji.
Jednak w jednym z reportaży telewizyjnych Kruse zobaczył materiał dotyczący szczepionki - teraz można się zaszczepić w centrach handlowych bez umawiania się na wizytę.
Kiedy tam dotarli, w kolejce stało dziesięć osób. Trzeba było wypełnić kwestionariusz z danymi i podać informacje o chorobach przewlekłych i przyjmowanych lekach. Następnie lekarz zmierzył temperaturę i ciśnienie korespondenta i kazał mu poczekać na zastrzyk.
Kruse wyjaśnił, że chciał się zaszczepić w Norwegii, ale jego żona - lekarka z Mińska, powiedziała, że Rosja i cały były Związek Radziecki mają ogromne doświadczenie w opracowywaniu i produkcji szczepionek. Dlatego poradziła mężowi, aby zaszczepił się Sputnikiem V, jak tylko będzie taka możliwość.
Korespondent zaznaczył również, że pojawiło się więcej danych dotyczących szczepionki, a zachodni eksperci zaczęli pozytywnie wypowiadać się o rosyjskim preparacie. Dlatego po powrocie do Rosji po świętach Bożego Narodzenia dziennikarz postanowił się zaszczepić.
Korespondent przypomniał, że szczepionka „Sputnik V” składa się z dwóch dawek, które należy podawać w odstępach trzech tygodni.
Są różne i tym właśnie rosyjska szczepionka różni się od zachodnich, gdzie oba zastrzyki są takie same. Drugi zastrzyk «Sputnika» w pewien sposób wzmacnia działanie pierwszego
— powiedział.
Następnie pielęgniarka napełniła strzykawkę szczepionką i wykonała zastrzyk.
Nic nie poczułem
— zaznaczył Kruse.
Zalecono mu, aby w dniu szczepienia nie moczył ani nie drapał miejsca wstrzyknięcia, a także zrezygnował z uprawiania sportu i nie pił alkoholu przez trzy dni.
Korespondent musiał spędzić kolejne pół godziny w gabinecie lekarskim, aby upewnić się, że nie ma reakcji alergicznej. Musi przyjść na drugie szczepienie za trzy tygodnie. Kruse otrzymał również świadectwo szczepień, a kobieta z rejestracji uroczyście mu pogratulowała.
W pewnym sensie czułem nawet narodową dumę za Rosję i jej sukces w dziedzinie szczepień. I za to, że Rosjanie są nawet gotowi podzielić się z obcokrajowcem z kraju, w którym szczepienia idą jeszcze wolniej
— podsumował.
Z kolei dziennikarz agencji Bloomberg Sam Fasely wymienił powody, dla których można zaufać szczepionce „Sputnik V”. Zwrócił uwagę na to, że Rosja ze szczepionką jest w piątce producentów leków pod względem liczby dawek, na które zawarto umowy przedsprzedażowe. Szczepionka przeszła również badania kliniczne III fazy i jest bardzo skuteczna.
Ponadto nie było ani jednego przypadku ciężkiej choroby. Fasely przypomniał również o współpracy Rosji z AstraZeneca przy stworzeniu szczepionki skojarzonej z jednego ze składników „Sputnika V” i składnika preparatu angielsko-szwedzkiej firmy.
Preparat „Sputnik V” został zarejestrowany w sierpniu ubiegłego roku. Szczepionka przeciwko koronawirusowi została opracowana przez Instytut im. Gamalei we współpracy z RDIF w oparciu o dobrze zbadane ludzkie wektory adenowirusowe.