Przed budynkiem ratusza, gdzie wcześniej doszło do wybuchu granatu, było słychać jeszcze jeden wybuch. Według naocznych świadków, ktoś z demonstrantów znowu rzucił granat.
Armia użyła siły przeciwko obywatelom, którzy próbowali rozbić pobliskie witryny sklepowe. Demonstranci obrzucili kamieniami grupę żołnierzy, którzy znaleźli się w tłumie, donosi korespondent Sputnika. Grupa wojskowych została otoczona przez demonstrantów na placu Nur w Trypolisie.
Z tłumu w stronę żołnierzy poleciały kamienie, nie zważając na to, że inna grupa obywateli nawoływała, by zaprzestać prowokacji. Oddział wojska został zmuszony do wycofania się poza obszar placu, na którym zgromadzili się demonstranci.
Setki uczestników demonstracji obrzucali ratusz kamieniami i próbowali przerzucić z powrotem w stronę policji granaty dymne, które intensywnie wykorzystywane są przez funkcjonariuszy w celu stłumienia demonstracji.
Na miejscu znajdują się karetki pogotowia Czerwonego Krzyża i samochody obrony cywilnej.
Zamieszki w Trypolisie
W środę podczas starć demonstranci rzucili w policję kilka granatów bojowych. Dziewięciu funkcjonariuszy zostało rannych. Informowano, że niektórzy uczestnicy odnieśli rany postrzałowe. W sumie według ostatnich danych podczas starć ucierpiało ponad 220 osób po obu stronach.
W rezultacie sytuacja w Trypolisie, gdzie stopa bezrobocia sięgnęła 60%, stała się niezwykle napięta, a atmosfera rozgrzała się do granic możliwości. Rząd podejmuje obecnie kroki w celu zapewnienia doraźnej pomocy rodzinom, które znalazły się poniżej granicy ubóstwa.