W rozmowie ze Sputnikiem rzecznik czeskiego prezydenta został zapytany o dwie kwestie: rosyjską szczepionkę przeciwko koronawirusowi Sputnik V i udział Rosji w przetargu na ukończenie budowy elektrowni Dukovany, który nie wszystkim się podoba i budzi poważne wątpliwości zwłaszcza wśród polityków czeskiej opozycji.
— Prestiżowe medyczne czasopismo „The Lancet” napisało o rosyjskiej szczepionce „Sputnik V”, że jest bezpieczna i godna zaufania. Czy obywatele Czech powinni otrzymać do niej dostęp, jeśli wyrażą taką chęć? Można zauważyć dosyć pozytywny stosunek Andreja Babiša do tej kwestii.

— Szczepionki – jedyne światełko na końcu tunelu. Z kolei, geopolityka, ideologia i osobiste antypatie czy sympatie w ogóle nie powinny odgrywać żadnej roli w podjęciu decyzji. Jeżeli bezpieczeństwo jakiejś szczepionki zostanie potwierdzone, to dawajcie ją nam! Dlatego należy pochwalić wysiłki rządu, który cieszy się poparciem prezydenta Republiki.
— W tym tygodniu premier Babiš odwiedził Belgrad, gdzie zapoznał się z doświadczeniem Serbii w użytkowaniu rosyjskiej szczepionki „Sputnik V”. Babiš powiedział, że Czechy nie skorzystają z tej szczepionki dopóki nie zostanie ona zatwierdzona do użytku na terenie UE, ale chciałby zgromadzić zapasy tego preparatu. Jednocześnie w mediach pojawiły się informacje, że ministerstwo zdrowia już szuka rozwiązania, w jaki sposób szczepić rosyjską szczepionką, jeśli proces jej rejestracji przez europejskiego regulatora zostanie opóźniony w czasie. Jak Pan ocenia stanowisko premiera?
— Opozycja wzywa do wykluczenia Rosji z przetargu na rozbudowę elektrowni atomowej Dukovany. Skąd wziął się pomysł, że jeśli Rosja będzie brała udział w konkursie, to na pewno go wygra?
— Opozycja w wielu aspektach prowadzi destrukcyjną politykę. W kwestii elektrowni Dukovany próbuje pokazać, że na terenie Czech zamierzają budować wręcz rosyjską bazę wojskową. W dziedzinie energetyki jądrowej powinny nas interesować bezpieczeństwo i efektywność technologiczna, cena i wiarygodność dostawcy. Jednym ze składowych jest warunek, żeby podwykonawca nie łączył budowy i okazania usług z celami geopolitycznymi. To logiczne i tego wymaga każde suwerenne państwo. Mówiąc wprost, Czechy nie mogą się obejść bez rozwoju energetyki atomowej. Dlatego niech przetarg będzie sprawiedliwy na wszystkich frontach.
Funkcjonujące w Czechach elektrownie jądrowe zostały zbudowane w różnym okresie według radzieckiego projektu. Elektrownię jądrową Dukovany oddano do eksploatacji w latach 1985-1987, posiada cztery bloki energetyczne o łącznej mocy 2040 megawatów. Z kolei budowa elektrowni jądrowej Temelín została ukończona w 2002 roku. Każda z nich wytwarza jedną piątą energii elektrycznej zużywanej w Czechach. Paliwo do obu elektrowni dostarcza rosyjskapaństwowa korporacja Rosatom.
W listopadzie 2019 roku premier Czech Andrej Babiš ogłosił decyzję rządu o budowie nowego bloku w elektrowni jądrowej Dukovany do 2036 roku, który zastąpi jeden ze starych bloków elektrowni. Dostawca zostanie wybrany na podstawie przetargu do końca 2022 roku. Koszt budowy nowego bloku wyniesie około 140-160 miliardów koron (około 6,1-7 mld dolarów).
Do udziału w przetargu jeszcze na początku 2018 roku zgłosiło się sześć firm, m.in. Rosatom. Dyrektor generalny rosyjskiej korporacji Aleksiej Lichaczew potwierdził 9 lipca 2019 roku zamiar udziału w przetargu na budowę nowego bloku energetycznego elektrowni jądrowej Dukovany.