- Mamy pierwszy przypadek zidentyfikowany tej mutacji przez laboratorium Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Przypadek pochodzi z okolic Suwałk - powiedział szef resortu zdrowia. Jednocześnie dodał, że stopniowo odnotowuje się wzrost w badaniach udziału mutacji brytyjskiej. - Początkowo było to 5 proc., teraz widzimy, że ten udział wzrósł do blisko 10 proc. - wyjaśnił minister zdrowia.
Dodał, że nowe mutacje będą wpływać na szybszy rozwój epidemii w Polsce.
Minister @MZ_GOV_PL @a_niedzielski w #KPRM: Oprócz mutacji brytyjskiej w Polsce pojawiła się mutacja południowo-afrykańska. Obie te mutacje działają zwiększająco na proces pandemiczny.
— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) February 19, 2021
Mutację, szczep 501.V2, po raz pierwszy zidentyfikowano w Afryce Południowej w październiku 2020 roku. Według Europejskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (ECDC), szczep ten jest obecnie dominującą formą wirusa w RPA. Wstępne badania wykazały, że ten szczep, podobnie jak ten wykryty w Wielkiej Brytanii, jest bardziej zaraźliwy, ale nie ma jeszcze dowodów na to, aby wpływał na przebieg choroby.
Dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adan Ghebreyesus, mówiąc o nowych mutacjach koronawirusa odkrytych w Wielkiej Brytanii i RPA, zauważył, że „WHO współpracuje z naukowcami, aby zrozumieć, jak te zmiany genetyczne wpływają na zachowanie wirusa”. Według niego konieczne jest „jak najszybsze powstrzymanie przenoszenia wszystkich wirusów SARS-COV-2”.