„To bardzo dziwne, jeśli Stany Zjednoczone nie chcą wdrażać Nord Stream 2, to teoretycznie powinny, jak to nazywają, pracować «na miejscu», czyli nikogo nie oszczędzać” - powiedział Kosaczow w piątek Sputnikowi.
Według niego to, że Waszyngton uchyla się od sankcji lub zamierza wycofywać się z sankcji przeciwko sojusznikom z NATO - Niemcom, jego zdaniem, oznacza, że „przywrócenie partnerstwa w ramach sojuszu, który został w dużej mierze zniszczony przez Donalda Trumpa, wydaje się ważne dla Stanów Zjednoczonych”.
„Najwyraźniej ustępstwa przy Nord Stream 2 dla Joe Bidena są całkiem akceptowalną ceną za przywrócenie tego sojuszu” – podkreślił Kosaczow.
Proponowane przez Stany Zjednoczone działania wskazują również, że Rosja zdecydowanie nie należy do tych krajów, z którymi Waszyngton jest gotowy przywrócić stosunki - dodał senator.
Rosja jest konkurentem na europejskim rynku energii, bardzo silnym, bezpośrednim konkurentem, a nad Rosją Amerykanie będą pracować równie konsekwentnie i tak bezwstydnie, jak za administracji Donalda Trumpa
– podkreślił senator.
Zaznaczył również, że w proponowanych sankcjach USA nie ma nic nowego i nic dziwnego. Polityk uważa też, że fakt, iż „niemieccy partnerzy będą mogli odetchnąć”, to kolejna wskazówka, że projekt zostanie ukończony.