„Aby rosyjskie władze zdawały sobie sprawę ze znaczenia rozwiązania problemu terytorialnego, japoński rząd powinien demostrować swoją gotowość i zdolność do blokowania Cieśnny La Pérouse’a i Tsugaru, które są głównymi trasami zaoparzenia zarówno między kontynentalną częścią Rosji, jak i czterema „wyspami północnymi” – powiedział.
Według politologa obecnie Tokio nie powinno się śpieszyć z rozwiązaniem kwestii Kuryli, a poczekać, kiedy „potęga narodowa” Rosji się zmniejszy, jak w latach 90.”
Kawato przyznaje jednocześnie, że w najbliższej przyszłości nic takiego się nie stanie, dlatego Japonia powinna „wziąć się w garść” i nastawić na „długi proces”. Jednak już teraz Tokio zdaniem politologa „powinno obalić główną przesłankę stanowiska Rosji” i udowodnić „całemu światu”, że konferencja jałtańska (w 1945 roku – red.) sama w sobie nie określa zmiany granic między Rosją i Japonią”.
„Powinniśmy budować stosunki z Rosją kompleksowo, stopniowo dążąc do pojawienia się w niej nastrojów, korzystnych dla nas z punktu widzenia rozwiązania problemu terytorialnego” – zaznaczył.
Akio Kawatao przez długi czas pracował w MSZ Japonii, trzykrotnie w składzie delegacji ambasady kraju odwiedził ZSRR. Politolog wykłada na Uniwersytecie Tokijskim i Uniwersytecie Waseda.
Stosunki Rosji i Japonii utrudnia brak traktatu pokojowego.
W 1956 roku ZSRR i Japonia podpisały wspólną deklarację, w której Moskwa zgodziła się rozważyć możliwość przekazania Habomai i Szykotanu po zawarciu porozumienia pokojowego, nie poruszono w niej jednak kwestii Kunaszyru i Iturupu. Związek Radziecki miał nadzieję, że dokument zakończy spór, ale Japonia - nie rezygnując z roszczeń o wszystkie wyspy - uznała go jedynie za część rozwiązania problemu.
Moskwa twierdzi, że Południowe Wyspy Kurylskie stały się częścią ZSRR po II wojnie światowej, a rosyjska suwerenność nad nimi, która ma międzynarodową podstawę prawną, nie budzi wątpliwości.