Urząd Morski w Gdyni informował o postępach pierwszego etapu inwestycji, który rozpoczął się w październiku 2019 roku, przy okazji wizytowania budowy przez ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, wiceministrów Marka Gróbarczyka i Marcina Horały, posła Kazimierza Smolińskiego oraz wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha i lokalnych samorządowców. Podkreślono, że bez względu na trudne warunki pogodowe prace na przekopie były cały czas kontynuowane, jedynie zmodyfikowano nieco plan pracy, jeśli chodzi o usypanie sztucznej wyspy.
Pomimo mrozów i mocnych opadów śniegu intensywność robót na budowie przekopu Mierzei Wiślanej nie maleje. Harmonogram uległ modyfikacji jedynie w stosunku do sztucznej wyspy, z uwagi na zamarznięcie Zalewu Wiślanego. Nie zagraża to jednak planowanemu ukończeniu prac. Do końca realizacji pierwszego etapu budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską pozostało 15 miesięcy - czytamy w komunikacie na stronie urzędu.
Podpisanie umowy nastąpi wkrótce, najprawdopodobniej na przełomie marca i kwietnia. Wykonawca został wyłoniony w przetargu, to firma Budimex, jednak do Krajowej Izby Odwoławczej wpłynęły odwołania od decyzji. KIO ogłosiła wyrok, oddalając odwołania. Czekamy na dokumentację z Krajowej Izby Odwoławczej i przygotowujemy się do podpisania umowy - poinformował PAP dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni.
Ocenił, że inwestycja już jedzie z górki i nabiera kształtów, według niego jest akceptowana przez mieszkańców, samorządowców i turystów. - Mówimy już o konkretnych zarysach, o wylewaniu betonu, o śluzie, o mostach, które widzimy i to są rzeczy, które nas napawają optymizmem - stwierdził kpt. żeglugi wielkiej Wiesław Piotrzkowski i ujawnił, że być może pod koniec pierwszej połowy tego roku uda się uruchomić jeden z dwóch mostów idących wzdłuż Mierzei.
Budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną ma według polskich władz zagwarantować Polsce swobodny dostęp z Zalewu Wiślanego do Morza Bałtyckiego z pominięciem kontrolowanej przez Rosję Cieśniny Piławskiej. Długość drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga wyniesie ok. 23 km, w tym przejście przez Zalew Wiślany trochę ponad 10 km, podobnie po rzece Elbląg, pozostałe ok. 2,5 km obejmą śluzę, port zewnętrzny oraz stanowisko postojowe. Kanał, jak i cały tor wodny, będzie miał 5 m głębokości. Całość inwestycji składa się z trzech części. Ostatni etap to prace scalające całą inwestycję, w tym prace pogłębieniowe.
Budowa budzi kontrowersje i jest obiektem krytyki od samego początku. Przeciwko występują m.in. organizacje ekologiczne, jak Greenpeace i Stowarzyszenia Ekologiczne EKO-Unia, ale też mieszkańcy okolicznych miejscowości, którzy obawiają się, że turystyka oraz rybołówstwo, czyli główne źródła utrzymania w ich regionie, znacznie na tym ucierpią. Negatywnie o przekopie wypowiadają się też mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego i jego władze.