Według służby prasowej prezydenta republiki Łukaszenka odwiedził w piątek obwód grodzieński, gdzie m.in. rozmawiał z pracownikami przedsiębiorstwa "Molocznyj Mir".
Będziemy jednym państwem. Nikomu nie będziemy się kłaniać. Nie będziemy klękać. Nie będziemy żyć gorzej tylko wtedy, gdy będziecie trzymać głowę na karku. Żyjemy najlepiej, jak potrafimy i nie gorzej od innych. Trzymajcie się swojej ziemi. Będziecie mieć innych prezydentów. Gwarantuję wam. Wtedy, porównując wszystko, zrozumiecie. A teraz po prostu bądźcie cierpliwi
- cytuje Łukaszenkę jego biuro prasowe.
Według Łukaszenki są już godni kandydaci do nowych wyborów na najwyższe stanowisko państwowe, znający wartość kraju, wśród nich wymienił m.in. swojego asystenta w obwodzie grodzieńskim Jurija Karajewa i gubernatora regionu Władimira Karanika.
Prezydent wezwał także ludzi, aby byli bliżej siebie, zwracając uwagę, że trzeba jakoś przeżyć trudne czasy.
Świat oszalał, a ludzie na świecie stracili orientację. I w tej chwili nie ma potrzeby miotać się w różnych kierunkach. I dlatego ogłosiłem ten rok Rokiem Jedności Narodowej
- wyjaśnił.
Jednocześnie przyznał, że „nie wszyscy będziemy blisko”, są ludzie, którym „wiele się nie podoba”. Jednak zdaniem Łukaszenki przytłaczająca większość Białorusinów chce żyć spokojnie.
Badania socjologiczne pokazują, że ludzie boją się utraty stabilności i porządku w kraju. To dużo kosztuje. Ludzie rozumieli, co mogli lub co mogą stracić. Nie możemy na to pozwolić
- dodał białoruski lider.