Wcześniejsze obserwacje pokazały, że po zakażeniu Bartonellą u człowieka mogą pojawić się objawy podobne do schizofrenii. Możliwe, że walka z infekcją bakteryjną pomoże w leczeniu niektórych pacjentów.
Bakteria Bartonella henselae jest znana jako bakteria, wywołująca gorączkę od kocich zadrapań – chorobę, pojawiającą się po ugryzieniu i podrapaniu przez koty. Wykryto ponad 30 rodzajów bakterii Bartonella, 13 z nich może przenosić się na ludzi. Jak u zwierząt, tak i u ludzi bakteria „chowa się” w wewnętrznej warstwie naczyń krwionośnych. Dzięki szybkiemu leczeniu choroba ustępuje bez poważnych konsekwencji. Dla choroby charakterystyczna jest gorączka, ogólne zatrucie i zapalenie węzłów chłonnych. Przynajmniej tak uważano wcześniej.
Specjalista od chorób zakaźnych z Uniwersytetu w Karolinie Północnej Ed Brichwerdt, pracujący nad tym przypadkiem, zainteresował się związkiem Bartonelli i objawów schizofrenii. Wraz ze współpracownikami zaprosił do nowego badania 17 osób ze schizofrenią i zaburzeniami schizoafektywnymi i 13 – bez.
Wszyscy uczestnicy tak samo często kontaktowali się ze zwierzętami domowymi, w tym z kotami i pchłami, które również mogą przenosić Bartonellę.
Badanie przeprowadzono z pomocą cyfrowego PCR, nowej wysoce czułej metody, w której, w przeciwieństwie do standardowego PCR, próbka jest losowo dzielona na tysiące pojedynczych mikropróbek, z których każda reakcja przebiega niezależnie.
Badania pokazały, że DNA Bartonelli były obecne u 12 pacjentów z pierwszej grupy (70%) i tylko u jednej z drugiej (8%).
„Cyfrowe PCR to nowa metoda diagnostyczna, bardziej czuła, niż zwykłe PCR”, wyjaśnił Brichwerdt. „Jeśli byśmy z niej nie korzystali, nie znaleźlibyśmy DNA Bartonelli w żadnej z próbek”.
Wielu z tych pacjentów leczy się na schizofrenię przez wiele lat - zauważa Brichwerdt. – Widzimy prawidłowość – Bartonella może utrzymywać się przez długi czas. W grupie osób, które nie mogą się jej pozbyć, bakterie mogą powodować przewlekłą lub postępującą chorobę.