Wcześniej Łotwa oświadczyła, że zamyka dostęp do strony „RT po rosyjsku” na mocy ubiegłorocznej decyzji Krajowej Rady Mediów Elektronicznych republiki, która zakazała retransmisji na terytorium państwa siedmiu kanałów RT.
„Kolejny atak na rosyjskie treści na Łotwie dotyczy tym razem Internetu. W ślad za listą zablokowanych kanałów w telewizji represje przeniosły się do przestrzeni internetowej. Teraz na Łotwie nie tylko zablokowano dostęp do kanałów RT, ale ograniczono także dostęp do stacji RT w Internecie. Razem z rt.com obiektem ataku jest rus24.tv, ntv.ru i nawet teledays.net – serwis, poprzez który można oglądać rosyjskie kanały.
Czarna lista portali została opublikowana na stronie internetowej Krajowej Rady Mediów Elektronicznych Łotwy – napisano w komunikacie.
Jak dodał Sputnik Latvija, „po raz pierwszy regulator zapuszcza swoje macki do strefy, która do tej pory była uważana za wolną”.
Władze krajów bałtyckich wielokrotnie utrudniały rosyjskim mediom pracę. Rosyjskie MSZ stwierdziło, że istnieją wyraźne oznaki skoordynowanej linii tych państw. Rosyjskie ministerstwo zauważyło, że przypadki prześladowania mediów w krajach bałtyckich „wyraźnie pokazują, ile w praktyce warte są demagogiczne wypowiedzi na temat przestrzegania przez Wilno, Rygę i Tallin zasad demokracji i wolności słowa”.