- USA są zaniepokojone niedawną eskalacją rosyjskiej agresji na wschodzie Ukrainy, włączając w to zwiększanie przemieszczania się wojsk Rosji przy ukraińskiej granicy. Rosja obecnie skupia więcej wojska na granicy z Ukrainą niż kiedykolwiek, poczynając od 2014 roku - powiedziała Psaki podczas regularnego briefingu.
Dodała, że USA omawiają swoje obawy odnośnie wzrostu napięcia na wschodzie Ukrainy, włączając w to przypadki złamania reżimu zawieszenia broni, ze swoimi partnerami z NATO. Ukraińscy funkcjonariusze pod koniec marca oświadczyli, że podczas ostrzału niedaleko wioski Szumy w obwodzie donieckim zginęło czterech żołnierzy, a dwóch zostało rannych.
Kijów poinformował o zaostrzeniu sytuacji w Donbasie. Z kolei proklamowane w trybie jednostronnym Doniecka i Ługańska Republika Ludowa oskarżyły Kijów o ostrzały – według nich dochodzi do prowokacji ze strony funkcjonariuszy, a ochotnicy otwierają ogień. Zarówno w DRL, jak i ŁRL poinformowano o znalezieniu dziesiątków ukraińskich sprzętów wojskowych. Poza tym Ługańsk oskarżył Kijów o masowe zaminowanie terytorium.
Kwestia uregulowania sytuacji w Donbasie jest omawiana również podczas spotkań grupy kontaktowej w Mińsku, która od września 2014 roku przyjęła już trzy dokumenty reglamentujące kroki w sprawie deeskalacji konfliktu. Jednak po porozumieniu w sprawie rozejmu pomiędzy stronami konfliktu nadal dochodzi do ostrzałów.