– Z tego, co wiem, w najbliższym czasie raport podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza zostanie opublikowany. Myślę, że to jest kwestia raczej najbliższych dni, a na pewno nie miesięcy – powiedział Sasin na antenie RMF FM.
Komisji udało się ustalić bardzo wiele. To jest potężny dokument. Ponad 700 stron bardzo poważnych analiz, wykonywanych nie tylko w Polsce – dodał Sasin.
Analizy i badania, które przeprowadziły renomowane, światowe instytucje amerykańskie, europejskie, również Wojskowa Akademia Techniczna, nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że właśnie te raporty, w które tak święcie wierzy wciąż Donald Tusk – raport Anodiny i raport Millera i Laska, są stekiem bzdur – podkreślił.
– Podzielam frustrację wszystkich tych Polaków, którzy chcieliby mieć dziś jasność, dlaczego doszło do tej tragedii, jakie były przyczyny katastrofy. To jest oczywiste, wszyscy byśmy chcieli, żeby ta sprawa była wyjaśniona w sposób wiarygodny i jak najszybszy – zaznaczył.
Sasin zauważył również, że katastrofa smoleńska „ma wiele wymiarów”, z których najbardziej bolesny jest ten ludzki.
– Mimo upływu 11 lat ból pozostał i poczucie ogromnej straty po przyjaciołach pozostało. Bardzo wiele osób, które tam zginęły to były osoby, które bardzo blisko znałem – powiedział. Wspomniał o Lechu Kaczyńskim, który w ocenie ministra był „wizjonerem politycznym wtedy przez wielu niedocenianym”.
– Dzisiaj, myślę, widać trafność jego diagnoz. Dla mnie był kimś niezwykle bliskim, bo był takim moim politycznym ojcem, człowiekiem, który stworzył mnie jako polityka takiego, jakim dzisiaj jestem – powiedział minister aktywów państwowych.
Sasin zwrócił uwagę, że katastrofa smoleńska po 11 latach także jest „czymś, co cały czas dzieli Polaków”.
Sprawa, która powinna być dla nas wszystkich takim elementem budowania wspólnoty, jest czymś, co cały czas dzieli Polaków. A dzieli Polaków dlatego, że są ciągle osoby, którym na tym zależy – zaznaczył.
Katastrofa smoleńska. Śledztwo wciąż trwa
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie prezydenckiego Tu-154 zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta RP, duchowni, przedstawiciele ministerstw, instytucji państwowych, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, załoga samolotu. Stanowili oni delegację polską na uroczystości związanej z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Rosyjski Komitet Śledczy zdementował informację o śladach substancji wykorzystywanych do produkcji materiału wybuchowego znalezionych na szczątkach Tu-154. Wrak samolotu, znajdujący się na terytorium Rosji, nosi status dowodu rzeczowego, śledztwo w sprawie katastrofy samolotu wciąż trwa.
Ostatnia wizyta polskich prokuratorów w Smoleńsku miała miejsce w 2019 roku. Oględziny wraku i związane z nimi czynności procesowe odbywały się z udziałem przedstawicieli Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej i to Rosjanie mieli wykonywać te czynności, o które prosiła polska strona. Rezultaty wszystkich badań i działań procesowych będą przekazane polskiej stronie zgodnie z procedurami prawnymi.