Na antenie radiowej Jedynki były szef MON mówił o postępach w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy prezydenckiego Tu-154M. Szef podkomisji ds. Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego przekazał, że obecnie prowadzone są już tylko prace redakcyjne nad raportem, który zostanie upubliczniony jeszcze w kwietniu.
Zdaniem Macierewicza do katastrofy prezydenckiego Tu-154M przyczyniły się wybuchy w kadłubie i na skrzydle, do których doszło jeszcze nad ziemią, oraz działania Rosjan. Mają o tym świadczyć m.in. obecność heksogenu i trotylu na szczątkach wraku tupolewa oraz charakterystyczne dla eksplozji rozmieszczenie ciał ofiar.
Na pytanie, czy wszyscy, którzy oskarżali załogę o spowodowanie katastrofy na czele z byłym premierem Donaldem Tuskiem, powinni przeprosić, Antoni Macierewicz odpowiedział:
Nie mam wątpliwości, że tak, że powinni przeprosić. Ale też powinni stanąć przed prokuraturą i przed sądem za wprowadzanie systematycznie w błąd polskiej i światowej opinii publicznej, oskarżając polskich pilotów, oskarżając polskie wojsko i polskie państwo, że my sami – polski prezydent, generał Błasik, polscy piloci – jesteśmy winni tej katastrofy.
W sobotę 10 kwietnia minęło dokładnie 11 lat od katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem. W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta RP, duchowni, przedstawiciele ministerstw, instytucji państwowych, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, załoga samolotu. Stanowili oni delegację polską na uroczystości związanej z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Z powodu epidemii koronawirusa tegoroczne obchody miały skromny charakter i przebiegały w reżimie sanitarnym.