– Mówią o wysokiej cenie, ale nigdy jej nie wymieniają. To, co robili do tej pory, my, po pierwsze, dobrze przestudiowaliśmy, po drugie, dostosowaliśmy się do tego, a po trzecie, nie wierzymy, że taka terminologia jak „cena, kara” itd. ma zastosowanie do pewnych działań. Po prostu bronimy naszych interesów, interesów naszych obywateli, ludności rosyjskojęzycznej, będziemy ich nadal bronić – powiedział dziennikarzom dyplomata.
Pytanie brzmi, jakie wnioski płyną z tej sytuacji w Kijowie i u jego patronów. Wnioski te niestety nie nastrajają pozytywnie
– dodał.
Każde pogróżki tylko wzmacniają Rosję w przekonaniu, że zmierza we właściwym kierunku – zaznaczył wiceminister spraw zagranicznych.
– Ponieważ Stany Zjednoczone są naszym przeciwnikiem, robią wszystko, aby podważyć pozycję Rosji na arenie międzynarodowej. Nie widzimy żadnych innych elementów w ich podejściu do nas – podkreślił Riabkow.