– Od dawna proponowaliśmy rozważenie kwestii wpływu sankcji na aspekty humanitarne. Niestety Amerykanie nie chcą zmieniać swojego podejścia maksymalnej presji na KRLD. Nic nie działa. Mamy czterostopniowy plan, program, który zaproponowaliśmy z Chińczykami, jest też jeden z punktów dotyczący ograniczenia presji sankcyjnej. Ale nie ma w tym względzie postępów – dodał.
Wcześniej rosyjska misja dyplomatyczna poinformowała, że w KRLD, gdzie wprowadzono ostre ograniczenia i występuje dotkliwy niedobór niezbędnych towarów, pozostało dziewięciu ambasadorów i czterech chargé d'affaires. Według misji dyplomatycznej „zamki zostały już zawieszone na bramach placówek Wielkiej Brytanii, Wenezueli, Brazylii, Niemiec, Włoch, Nigerii, Pakistanu, Polski, Czech, Szwecji, Szwajcarii, Francji, wyjechał cały zagraniczny personel międzynarodowych organizacji humanitarnych”. Ale rosyjska ambasada, która również nie ma łatwo, będzie kontynuowała swoją pracę.
Na początku pandemii w 2020 roku Korea Północna zamknęła swoje granice. Obrót towarowy, według różnych szacunków, zmniejszył się o ponad 80%. Mocno ograniczono również pozyskanie pomocy humanitarnej. Ponadto rolnictwo KRLD w 2020 roku ucierpiało w wyniku kilku tajfunów i spowodowanych przez nie powodzi. Zapowiedziany przez przywódcę KRLD Kim Dzong-una „trudny marsz” będzie czwartym w historii kraju.