Prezydent Andrzej Duda rozmawiał na antenie Polsat News m.in o obecnej napiętej sytuacji w stosunkach między Rosją i Czechami. Komentując tarcia dyplomatyczne między Moskwą i Pragą, prezydent Duda oświadczył, że działania Czech są w jego ocenie całkowicie zrozumiałe.
„Reakcja władz czeskich wobec Rosji jest całkowicie zrozumiała. Żadne szanujące się państwo nie może zgodzić się z tym, że obce służby będą hasały po kraju i dokonywały aktów, które uznać za inne niż de facto terrorystyczne” - powiedział prezydent Duda. Odniósł się w ten sposób do decyzji Pragi o wydaleniu z Czech rosyjskich dyplomatów w związku z rzekomym udziałem rosyjskich służb w wybuchu na składzie amunicji w Vrběticach w 2014 roku. Po tej decyzji nastąpiła odpowiedź Moskwy, która pociągnęła za sobą kolejne kroki ze strony Pragi. Ostatecznie w ambasadach Rosji i Czech w Pradze i Moskwie będą po 32 osoby.
Prezydent Duda podkreślił też, że „nie mamy nic przeciwko temu, aby Rosja była mocarstwem, ale z poszanowaniem naszej suwerenności, niepodległości, naszych granic, z poszanowaniem również praw naszych sąsiadów”.
W ocenie Andrzeja Dudy prezydent Rosji Władimir Putin wykonuje „demonstrację siły”, a prezentowany przez Moskwę „przykład sprawności i skuteczności funkcjonowania wojsk rosyjskich mobilizuje sojuszników, by również tego typu działania prowadzić, by skracać czas reagowania sojuszniczych sił zbrojnych na wypadek, gdyby doszło do jakiejś agresji”.