Media: Ukraina chce zwabić Niemców „zielonym wodorem”

Ukraina planuje zostać najbliższym sojusznikiem energetycznym Niemiec i ma nadzieję, że rosyjski gaz w przyszłości straci na znaczeniu, pisze „Die Welt”.

Według szefa Ukraińskiej Rady Wodorowej Aleksandra Repkina, Kijów zamierza zbudować wiele farm wiatrowych, z których energia elektryczna będzie wykorzystywana do rozszczepienia wody, a następnie do produkcji „zielonego” wodoru.

Nasz potencjał w dziedzinie wodoru jest ogromny. Ukraina, po Wielkiej Brytanii, ma drugi co do znaczenia potencjał w energetyce wiatrowej w Europie – powiedział.

Według Repkina to źródło energii zaspokoi lokalne potrzeby, co zmniejszy zależność kraju od rosyjskiego gazu. „Fakt, że powstanie Nord Stream 2, to porażka Ukrainy. Ale kraj jest zdeterminowany, by pokonać Rosję w Wielkiej Energetycznej Grze w drugiej połowie” – głosi artykuł.

Niemcy szukają zielonego wodoru, ale nie jest tak łatwo go znaleźć. Toczy się poważna walka o ten surowiec – dodał Repkin.

Nord Stream 2 to prawie ukończony gazociąg z Rosji do Niemiec o łącznej przepustowości 55 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Projekt realizuje spółka Nord Stream 2 AG z jej jedynym udziałowcem – Gazpromem. Partnerzy europejscy – Royal Dutch Shell, OMV, Engie, Uniper i Wintershall - zobowiązały się sfinansować budowę łącznie w 50%, czyli do 950 milionów euro każdy.

Aktywnie sprzeciwiają się projektowi Stany Zjednoczone, które są zainteresowane promocją swojego LNG do krajów UE, a także Ukraina i Polska, które nazywają ten projekt politycznym. Waszyngton czterokrotnie nakładał sankcje, próbując udaremnić realizację projektu, ale budowa weszła w fazę końcową i powinna zakończyć się do końca lata.