https://pl.sputniknews.com/20210805/bialoruska-biegaczka-polska-bedzie-dla-mnie-najlepszym-wariantem-15741311.html
Białoruska biegaczka: Polska będzie dla mnie najlepszym wariantem
Białoruska biegaczka: Polska będzie dla mnie najlepszym wariantem
Białoruska biegaczka Chryscina Cimanouska opowiedziała podczas konferencji prasowej w Warszawie, co wydarzyło się podczas olimpiady w Tokio i dlaczego... 05.08.2021, Sputnik Polska
2021-08-05T15:22+0200
2021-08-05T15:22+0200
2021-08-05T15:22+0200
afera z białoruską biegaczką w tokio
polska
białoruś
chryscina cimanouska
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e5/08/05/15741755_0:0:3027:1703_1920x0_80_0_0_6c7e07eed2ba09c4e627584e7919fad5.jpg
Białoruska biegaczka Chryscina Cimanouska, która która otrzymała polską wizę humanitarną po tym, jak skrytykowała działania białoruskich działaczy olimpijskich i miała być zmuszana do powrotu z Tokio do kraju, wczoraj przybyła do Warszawy. Podczas konferencji prasowej, odbywającej się w siedzibie Fundacji Białoruś Przyszłości, Chryscina Cimanouska wyjaśniła, w jakich okolicznościach opuściła Tokio i dlaczego postanowiła przylecieć do Polski.Jak relacjonowała, po opublikowaniu przez nią wideo z krytyką działań białoruskiego sztabu, członkowie sztabu kazali jej powiedzieć, że jest kontuzjowana i musi wracać do kraju, a w razie odmowy, mogą czekać ją "problemy na Białorusi". - Kiedy byłam na terenie wioski olimpijskiej ludzie z naszego zespołu przyszli do mnie i kazali powiedzieć, że jestem kontuzjowana i chcę wrócić do domu jeżeli tego nie zrobię to mogę mieć problemy w kraju - powiedziała Cimanouska.Jak podkreśliła, jej konflikt z członkami białoruskiej delegacji miał podłoże wyłącznie sportowe, a nie polityczne.- Rzeczywiście doszło do błędu, z którego powodu dwójka zawodników nie mogła przyjechać na igrzyska i wszystko, co chciałam powiedzieć, to wyłącznie to, że ktoś powinien odpowiedzieć za ten błąd. W żaden sposób nie próbowałam wiązać tego z polityką, więc to, co się wydarzyło, było bardzo zaskakujące - stwierdziła. Białoruscy funkcjonariusze mieli próbować ją zmusić do powrotu na Białoruś i wówczas zwróciła się z prośbą o pomoc do japońskich funkcjonariuszy.Jak relacjonował towarzyszący Cimanouskiej podczas konferencji białoruski opozycjonista Paweł Łatuszko, w ramach prób udzielenia pomocy sportsmence, która nie chciała wracać do kraju, z prośbami o wydanie wizy zwrócono się do placówek dyplomatycznych Niemiec, Austrii i Polski. Jak zaznaczył, polski wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz zareagował na tę prośbę i zaoferował Cimanouskiej pomoc ze strony Polski.Jak zaznaczyła Cimanouska, póki co nie podjęła decyzji ws. ubiegania się o azyl, „w tej chwili jedynie chciałby zostać w sporcie i kontynuować karierę sportową tutaj”.- Mam nadzieję, że będą mogła tu zostać, będę mogła kontynuować karierę, a mój mąż znajdzie pracę - mówiła Bialorusinka. - Bardzo niepokoję się o rodziców, którzy zostali na Białorusi. Tym bardziej że mój ojciec jest chory i ma problemy z sercem i jego stan zdrowia zdecydowanie się pogorszył. Rozmawiałam z nimi, powiedzieli, że u nich wszystko dobrze. Mam nadzieję, że nic złego im się nie stanie - mówiła.
https://pl.sputniknews.com/20210805/na-zywo-konferencja-prasowa-christiny-cimanouskiej-w-warszawie---wideo-15740400.html
https://pl.sputniknews.com/20210805/mocne-slowa-na-konferencji-cimanouskiej-to-najwieksze-represje-od-czasow-ii-wojny-swiatowej-15740889.html
polska
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2021
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e5/08/05/15741755_0:0:2731:2048_1920x0_80_0_0_0a893ace6419c5e0d0c5d9b9c58296ca.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
polska, białoruś, chryscina cimanouska
Białoruska biegaczka: Polska będzie dla mnie najlepszym wariantem
Białoruska biegaczka Chryscina Cimanouska opowiedziała podczas konferencji prasowej w Warszawie, co wydarzyło się podczas olimpiady w Tokio i dlaczego postanowiła przylecieć do Polski.
Białoruska biegaczka Chryscina Cimanouska, która która otrzymała polską wizę humanitarną po tym, jak skrytykowała działania białoruskich działaczy olimpijskich i miała być zmuszana do powrotu z Tokio do kraju, wczoraj przybyła do Warszawy. Podczas konferencji prasowej, odbywającej się w siedzibie Fundacji Białoruś Przyszłości, Chryscina Cimanouska wyjaśniła, w jakich okolicznościach opuściła Tokio i dlaczego postanowiła przylecieć do Polski.
Jak relacjonowała, po opublikowaniu przez nią wideo z krytyką działań białoruskiego sztabu, członkowie sztabu kazali jej powiedzieć, że jest kontuzjowana i musi wracać do kraju, a w razie odmowy, mogą czekać ją "problemy na Białorusi".
- Kiedy byłam na terenie wioski olimpijskiej ludzie z naszego zespołu przyszli do mnie i kazali powiedzieć, że jestem kontuzjowana i chcę wrócić do domu jeżeli tego nie zrobię to mogę mieć problemy w kraju - powiedziała Cimanouska.
Po drodze zadzwoniła do mnie babcia i mówiła, że nie mogę wrócić, bo w telewizji mówiono już "złe rzeczy", m.in. o tym, że miałam problemy ze zdrowiem psychicznym i mogłabym trafić do szpitala - relacjonowała.
Jak podkreśliła, jej konflikt z członkami białoruskiej delegacji miał podłoże wyłącznie sportowe, a nie polityczne.
- Rzeczywiście doszło do błędu, z którego powodu dwójka zawodników nie mogła przyjechać na igrzyska i wszystko, co chciałam powiedzieć, to wyłącznie to, że ktoś powinien odpowiedzieć za ten błąd. W żaden sposób nie próbowałam wiązać tego z polityką, więc to, co się wydarzyło, było bardzo zaskakujące - stwierdziła.
Białoruscy funkcjonariusze mieli próbować ją zmusić do powrotu na Białoruś i wówczas zwróciła się z prośbą o pomoc do japońskich funkcjonariuszy.
Jak relacjonował towarzyszący Cimanouskiej podczas konferencji białoruski opozycjonista Paweł Łatuszko, w ramach prób udzielenia pomocy sportsmence, która nie chciała wracać do kraju, z prośbami o wydanie wizy zwrócono się do placówek dyplomatycznych Niemiec, Austrii i Polski. Jak zaznaczył, polski wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz zareagował na tę prośbę i zaoferował Cimanouskiej pomoc ze strony Polski.
Jak zaznaczyła Cimanouska, póki co nie podjęła decyzji ws. ubiegania się o azyl, „w tej chwili jedynie chciałby zostać w sporcie i kontynuować karierę sportową tutaj”.
Wybrałam Polskę, ponieważ rozmawiałam z rodzicami, którzy twierdzili, że być może Polska będzie dla mnie najlepszym wariantem, bo może udałoby się, żeby również oni mogli przyjeżdżać czasami do mnie, żebyśmy mogli się spotykać - powiedziała Cimanouska.
- Mam nadzieję, że będą mogła tu zostać, będę mogła kontynuować karierę, a mój mąż znajdzie pracę - mówiła Bialorusinka. - Bardzo niepokoję się o rodziców, którzy zostali na Białorusi. Tym bardziej że mój ojciec jest chory i ma problemy z sercem i jego stan zdrowia zdecydowanie się pogorszył. Rozmawiałam z nimi, powiedzieli, że u nich wszystko dobrze. Mam nadzieję, że nic złego im się nie stanie - mówiła.