Francja: podejrzany o zabicie księdza trafił do szpitala psychiatrycznego

Uchodźca z Ruandy, podejrzany o zabicie katolickiego księdza we francuskim departamencie Vendee, został zwolniony z aresztu i umieszczony w szpitalu psychiatrycznym – donosi BFM TV, powołując się na źródła.

Informatorzy telewizji twierdzą, że stan psychiczny przestępcy nie pozwala na przetrzymywanie go w areszcie.

Ksiądz katolicki został zabity w departamencie Vendée (region Pey de la Loire) w zachodniej Francji. Uchodźca z Rwandy, który w 2020 roku podpalił katedrę w Nantes, zgłosił się w poniedziałek rano na komisariat policji i przyznał się do zabicia księdza, który udzielił mu schronienia. Podejrzany został natychmiast aresztowany.

Prokurator gminy La Roche-sur-Yon, centrum administracyjne departamentu Vendée, zlecił wszczęcie śledztwa w sprawie morderstwa z premedytacją. Wykluczono wersję ataku terrorystycznego. Podejrzany był leczony w szpitalu psychiatrycznym od końca czerwca do końca lipca 2021 roku.

Według doniesień medialnych Rwandyjczyk został zwolniony z aresztu w zeszłym roku, ale przebywał pod nadzorem sądowym. Mieszkał w zborze katolickim w Saint-Laurent-sur-Sèvres, czekając na proces w sprawie podpalenia katedry, który miał się rozpocząć w 2022 roku.

Francuski minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin, który przybył na miejsce tragedii, potwierdził, że sprawca nie mógł zostać wydalony z kraju po popełnieniu pierwszego przestępstwa, ponieważ znajdował się pod nadzorem sądowym.

Pożar w katedrze w Nantes miał miejsce w lipcu 2020 roku. Ogień zniszczył głównie duże organy katedry. Prokuratura w Nantes poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie o umyślne podpalenie katedry. Organy ścigania zatrzymały 39-letniego Rwandyjczyka, który był wolontariuszem w świątyni i miał zamknąć drzwi na klucz w dniu pożaru. Później przyznał się do podpalenia świątyni. Poinformowano, że grozi mu do 10 lat więzienia oraz grzywna w wysokości 150 000 euro.