Czy 7 proc. PKB na służbę zdrowia powstrzyma polskich medyków przed wyjściem na ulice?

Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że podczas wczorajszego głosowania w Sejmie przyjęto pierwszy projekt z Polskiego Ładu dotyczący służby zdrowia.

Szef resorty zdrowia wyjaśnił, że przegłosowana ustawa oznacza wzrost nakładów na służbę zdrowia do 7 proc. PKB oraz wprowadza szczególną ochronę prawną pracowników punktów szczepień. Przyjęta nowelizacja ustawy zakłada wzrost wydatków na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB do roku 2023 i do poziomu 7 proc. PKB do roku 2027.

Przegłosowana wczoraj ustawa dot świadczeń zdrowotnych to nie tylko wzrost nakładów do 7%PKB. To także obiecana szczególna ochrona prawna pracowników punktów szczepień. To pierwszy projekt ustawowy przechodzący przez sejm z #PolskiŁad rządu @MorawieckiMhttps://t.co/IrKh8O556B

— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) August 12, 2021

- Zgodnie z zapowiedzią dziś na posiedzeniu Rady Ministrów omawialiśmy ataki antyszczepionkowców na punkty szczepień oraz kierowanie gróźb wobec personelu medycznego. Premier Mateusz Morawiecki zaakceptował objęcie pracowników punktów szczepień ochroną jak funkcjonariuszy publicznych - dodał minister zdrowia.

Służby medyczne szykują się do strajku

Trudna sytuacja w polskiej służbie zdrowia panuje od wielu lat. Polska znajduje się w ogonie UE, jeśli chodzi o liczbę lekarzy przypadającą na 10 tys. mieszkańców. Pracownicy są niezadowoleni zarówno z wypłat, warunków pracy, jak i stosunku władz wobec problemów pacjentów. Prezydent Andrzej Duda dolał oliwy do ognia, podpisując ustawę podnoszącą pensje polityków o ponad 4 tys. zł – prawie tyle wynosi płaca minimalna pielęgniarki bez specjalizacji.https://pl.sputniknews.com/20210809/medycy-protestuja-podwyzka-pensji-dla-politykow-to-dla-nas-kolejny-policzek-sputnik-15779649.html

Jak podaje Izba Lekarska, w kraju brakuje 68 tys. lekarzy i 40 tys. pielęgniarek. W ciągu ostatnich dwóch dekad około 20 tys. pracowników służby zdrowia, a tylko w pierwszym kwartale tego roku pracownicy medyczni otrzymali już 200 certyfikatów uprawniających do pracy za granicą.

Pracownicy służby zdrowia po raz kolejny zamierzają pokazać, że są rozczarowani bezczynnością władz w kwestii poprawy warunków ich pracy oraz lekceważącego stosunku wobec ochrony zdrowia obywateli. Na 11 września zapowiedziano ogólnopolski strajk. Medycy żądają m.in. wyższych wynagrodzeń, zwiększenia nakładów PKB na medycynę i poprawy jakość opieki zdrowotnej

Wcześniejsze protesty odbyły się m.in. w 2017 roku, kiedy to 82 młodych lekarzy rozpoczęło strajk głodowy trwający prawie miesiąc, ale ostatecznie mimo zawartego porozumienia ich żądania nigdy nie zostały do końca spełnione. W 2018 roku i w 2019 protestowały pielęgniarki, które pikietowały nawet przed Ministerstwem Zdrowia i Sejmem. Pod koniec 2020 roku pojawiły się nawet groźby, że mimo panującej pandemii są gotowe do odejścia od łózek pacjentów.

Z kolei w czerwcu 2021 roku dali o sobie znać rozczarowani sytuacją w służbie zdrowia ratownicy medyczni. Zapowiadany na 11 września protest będzie więc pierwszą tak masową demonstracją od lat. Do tej pory swoje niezadowolenie wyrażały oddzielne grupy zawodowe, tym razem mają protestować wszyscy pracownicy medyczni.