https://pl.sputniknews.com/20210814/tusk-i-tvn-to-alter-ego-kaczynskiego-i-tvp--15822070.html
Tusk i TVN to alter ego Kaczyńskiego i TVP
Tusk i TVN to alter ego Kaczyńskiego i TVP
„Jak ja was k*** nienawidzę” - tak z „atencją” śpiewał o politykach Paweł Kukiz. Mówią: nienawiść to miłość, tylko inaczej. Obecnie, Kukiz polityk, brylując na... 14.08.2021, Sputnik Polska
2021-08-14T09:00+0200
2021-08-14T09:00+0200
2021-08-14T09:00+0200
piszą dla nas
polska
polityka
media
rosja
usa
sejm rzeczypospolitej polskiej
dziennikarz
etyka dziennikarska
rząd rp
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e5/07/1e/15680098_0:123:3203:1925_1920x0_80_0_0_b16347588d8f571fa75a0b83234f8b36.jpg
Nie rozumieją tego jego „przyjaciele” którzy wstydzą się swojej z nim znajomości, jak Kuba Wojewódzki. Jan Borysewicz znalazł okazję i powód, aby powiedzieć, że „nigdy nie można było na niego liczyć...”. Janusz Panasewicz, kolega po fachu, czule podsumował swoją znajomość z Kukizem: „Wstydzę się każdego dnia, kiedy przyszło mi podać ci rękę, ty gnoju”.Swoje polano „dołożył do pieca” Radosław Sikorski, w rozmowie z Moniką Olejnik w stacji TVN24, nazywając Kukiza „kompletnym durniem, który nie rozumie, co się dzieje, albo jest sprzedajną szmatą”. Zawsze kompetentny i wyważony Marek Belka, napisał: „Porównanie pana Kukiza z pracownicami seksualnymi jest skrajnie niesprawiedliwe i wręcz obraźliwe dla tych drugich”.Pośród wielu komentarzy w mediach społecznościowych można było przeczytać wiele porad dla Kukiza, z jedną powtarzającą się: „Kukiz - zmienić lekarza albo dilera”.Bez przesady można stwierdzić, że polityk Kukiz zamordował muzyka Kukiza i będzie to jedyna ofiara sporu o TVN, którym jesteśmy epatowani.Polska to dziwny krajPodczas gdy w innych częściach globu studia telewizyjne są miejscem sporu z parlamentarzystami, w Polsce parlament spiera się od kilku tygodni o stację telewizyjną.Polscy politycy od zawsze chcą „robić dobrze” Stanom Zjednoczonym, obrazowo opisał to Radosław Sikorski, bo dla większości z nich jest to kraj demokracji, choć aby zostać prezydentem tego kraju trzeba mieć „namaszczenie” jednej z dwóch partii. Jest to kraj tolerancji, choć sportowcy - Afroamerykanie - podczas odbierania medali opuszczają głowy i podnoszą zaciśniętą pięść, protestując przeciwko rasizmowi w swoim kraju. To także kraj wolności słowa, w którym urzędującego prezydenta odcina się od dostępu do mediów społecznościowych, a robi to korporacja według własnego „widzi mi się”.Kociokwik, który dociera do uszu z obu stron amerykańskiej/TVN-owskiej barykady, sprawia, że Polacy stracili jakikolwiek orient. Jedni chcą repolonizować media, drudzy stroją się w szaty obrońców słowa, w okolicznościach urągających powadze Sejmu, oczywiście, jeśli jeszcze ta instytucja coś takiego posiada.Priorytety i kierunki PO i PiS mają takie sameChoć spór trwa już kilka tygodni, to jego esencja objawiła się w chwili głosowania nad projektem ustawy. Złotousty Tusk obrachował: „Większość sejmowa, klejona błotem korupcji i szantażu, rozkłada się na naszych oczach. Może jeszcze jakiś czas trwać, ale nie jest już w stanie rządzić”.Jest w tym cześć prawdy, o ile korupcja i szantaż, o której mówi, nie pozostanie tylko w sferze werbalnej, a niedowiedzione oskarżenie ograniczy się tylko do roli paliwa podgrzewającego temperaturę pyskówki. Nazywam to częścią prawdy, ponieważ priorytety i kierunki polityki PO i PiS mają takie same. Rządzenie będzie więc trwać, a czego nie zdąży „wyrządzić” PiS … „wyrządzi” Platforma Obywatelska, jeśli tylko wygra wybory.Nieszczęścia PiS?Jakie zatem nieszczęścia pociągnie za sobą brak koncesji dla TVN? Całą litanie wyliczają politycy nie będący, tym razem, z PiS-em:- amerykańskie wojsko wyjedzie z Polski;- Polska zostanie pozbawiona możliwości wydanie 4,6 miliarda dolarów na zakup samolotów F-35;- zostaniemy pozbawieni możliwości wydania 23,3 miliarda złotych na zakup 250 czołgów M1A2 Abrams;- nie będziemy mogli wydać miliardów złotych na zobowiązania wynikające z ponad 100 umów, jakie podpisała Polska i USA na dostawę sprzętu;- Dudy i Morawieckiego nie zaproszą do Białego Domu, martwi się opozycja;- Amerykanie mogą odmówić nam sprzedania swojego skroplonego gazu;- politycy PiS mogą być wciągnięci na amerykańskie czarne listy, które są „drogowskazem” dla innych krajów, banków i ogólnie biznesu;- Jarosław Kaczyński może mieć zakaz wjazdu do USA.Ot wszystko, czego boi się opozycja, i wszystko, czego nie boi się PiS.Amerykański biznes i wspierające go polityczne zaplecze w postaci piszących groźne listy kongresmenów i senatorów z oddali widzą lepiej niż pod nosem dostrzegają Polacy, że z tortu wartego 720 miliardów złotych, „unijnej pomocy” dla Polski duża cześć może przypaść amerykańskim firmom. Kaczyński o tym wie i dlatego pogrywa sobie z Amerykanami.Paradoksy walki o wolnościTVN będzie nadawał jak nie z polską to z francuską czy inną koncesją, a stosowanie, przez obrońców wolności słowa prostej kalki „TVN równa się wolność mediów” jest wielkim nadużyciem i paradoksalnie zaciemnia obraz walki o tę że wolność.Polskie życie publiczne pełne jest paradoksów walki o wolności. Do walki z bezprawiem w prokuraturze i policji wolne media przystępują dopiero wtedy, gdy ich prawa zostaną przez policję i prokuraturę zniewolone. Łapownictwo staje się sprawą publiczną, kiedy dotyka „nie swoich”, gdy swoich dotyczy, najczęściej jest to polityczna prowokacja.Sądowe bezprawie wobec działacza Samoobrony, Stanisława Łyżwińskiego, zostało dostrzeżone przez sędziego, byłego prezesa PSL-u, obecnie pisowskiego prominenta Janusza Wojciechowskiego kilka lat po sądowej szopce. W trakcie jej trwania wszyscy milczeli, bo było to w ich politycznym interesie. Milczał także TVN.W dzwony trwogi, „wolne media” biją tylko wtedy, kiedy w jakimś zakresie naruszane są ich przywileje i interesy. „Gazeta Wyborcza” i TVN byłyby mniej radykalne np. wobec Obajtka, gdyby spółki mu podległe kupowały u nich powierzchnie reklamowe i czas antenowy.Niestety, nie zanosi się na to...To, że pisowska władza ma zapędy autorytarne, to prawda. Nie jest natomiast prawdą, że walkę o demokrację należy utożsamiać z walką o TVN. Kurski, który uczynił TVP „swoją telewizją”, stoi „tylko” po drugiej stronie barykady. W rynkowej gospodarce trwa walka o widza, wielkie kontrakty reklamowe i dotacje rządowe. Obecnie TVP-Kurskiego ma przewagę i lepsze dojścia w rządzie, TVN rozkoszował się tym wcześniej.Obecna opozycja straciła wiarygodność oddając władzę PiS i może ją odzyskać – władzę i wiarygodność - tylko wtedy, gdy dokona rozliczenia swojego okresu sprawowania władzy. Niestety, nie zanosi się na to. Prosta kalka, Tusk wróci i wszystko będzie po staremu, czyli dobrze, jest równie fałszywa, jak tworzenie z TVN ikony wolności, bo Tusk i TVN to alter ego Kaczyńskiego i TVP.Nie dziękuję, postoję z boku. Drzazgi z pnia jednych i drugich są równie nieprzyjemne.
https://pl.sputniknews.com/20210813/okret-pod-nazwa-polska-zegluje-w-strone-wyobcowania-na-arenie-miedzynarodowej-15820730.html
https://pl.sputniknews.com/20210813/nie-placze-po-gowinie-15814968.html
https://pl.sputniknews.com/20210809/czarnek-o-tusku-okazal-sie-mizoginem-15778132.html
https://pl.sputniknews.com/20201215/dumna-warszawa-wszyscy-jestesmy-swiridowami-Sputnik-13519376.html
https://pl.sputniknews.com/20210812/komisja-europejska-o-lex-tvn-to-negatywny-sygnal-15806089.html
https://pl.sputniknews.com/20200805/bo-nie-ma-elit-12853162.html
polska
rosja
usa
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2021
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e5/07/1e/15680098_236:0:2967:2048_1920x0_80_0_0_4e2ae4a017d7baa52f22f04359b24ad3.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
polska, polityka, media, rosja, usa, sejm rzeczypospolitej polskiej, dziennikarz, etyka dziennikarska, rząd rp, tvn
Tusk i TVN to alter ego Kaczyńskiego i TVP
„Jak ja was k*** nienawidzę” - tak z „atencją” śpiewał o politykach Paweł Kukiz. Mówią: nienawiść to miłość, tylko inaczej. Obecnie, Kukiz polityk, brylując na sejmowych korytarzach, maluje obraz swojego jestestwa. Kiedyś nienawidził PSL-u, ale stworzył z nim koalicję wyborczą. Sprzedając się za drobne mówi , że robi to dla większej sprawy.
Nie rozumieją tego jego „przyjaciele” którzy wstydzą się swojej z nim znajomości, jak Kuba Wojewódzki. Jan Borysewicz znalazł okazję i powód, aby powiedzieć, że „nigdy nie można było na niego liczyć...”. Janusz Panasewicz, kolega po fachu, czule podsumował swoją znajomość z Kukizem: „Wstydzę się każdego dnia, kiedy przyszło mi podać ci rękę, ty gnoju”.
Swoje polano „dołożył do pieca” Radosław Sikorski, w rozmowie z Moniką Olejnik w stacji TVN24, nazywając Kukiza „kompletnym durniem, który nie rozumie, co się dzieje, albo jest sprzedajną szmatą”. Zawsze kompetentny i wyważony Marek Belka, napisał: „Porównanie pana Kukiza z pracownicami seksualnymi jest skrajnie niesprawiedliwe i wręcz obraźliwe dla tych drugich”.
Pośród wielu komentarzy w mediach społecznościowych można było przeczytać wiele porad dla Kukiza, z jedną powtarzającą się: „Kukiz - zmienić lekarza albo dilera”.
Bez przesady można stwierdzić, że polityk Kukiz zamordował muzyka Kukiza i będzie to jedyna ofiara sporu o TVN, którym jesteśmy epatowani.
Polska to dziwny kraj
Podczas gdy w innych częściach globu studia telewizyjne są miejscem sporu z parlamentarzystami, w Polsce parlament spiera się od kilku tygodni o stację telewizyjną.
Polscy politycy od zawsze chcą „robić dobrze” Stanom Zjednoczonym, obrazowo opisał to Radosław Sikorski, bo dla większości z nich jest to kraj demokracji, choć aby zostać prezydentem tego kraju trzeba mieć „namaszczenie” jednej z dwóch partii. Jest to kraj tolerancji, choć sportowcy - Afroamerykanie - podczas odbierania medali opuszczają głowy i podnoszą zaciśniętą pięść, protestując przeciwko rasizmowi w swoim kraju. To także kraj wolności słowa, w którym urzędującego prezydenta odcina się od dostępu do mediów społecznościowych, a robi to korporacja według własnego „widzi mi się”.
Kociokwik, który dociera do uszu z obu stron amerykańskiej/TVN-owskiej barykady, sprawia, że Polacy stracili jakikolwiek orient. Jedni chcą repolonizować media, drudzy stroją się w szaty obrońców słowa, w okolicznościach urągających powadze Sejmu, oczywiście, jeśli jeszcze ta instytucja coś takiego posiada.
Priorytety i kierunki PO i PiS mają takie same
Choć spór trwa już kilka tygodni, to jego esencja objawiła się w chwili głosowania nad projektem ustawy. Złotousty Tusk obrachował: „Większość sejmowa, klejona błotem korupcji i szantażu, rozkłada się na naszych oczach. Może jeszcze jakiś czas trwać, ale nie jest już w stanie rządzić”.
Jest w tym cześć prawdy, o ile korupcja i szantaż, o której mówi, nie pozostanie tylko w sferze werbalnej, a niedowiedzione oskarżenie ograniczy się tylko do roli paliwa podgrzewającego temperaturę pyskówki. Nazywam to częścią prawdy, ponieważ priorytety i kierunki polityki PO i PiS mają takie same. Rządzenie będzie więc trwać, a czego nie zdąży „wyrządzić” PiS … „wyrządzi” Platforma Obywatelska, jeśli tylko wygra wybory.
Nieszczęścia PiS?
Jakie zatem nieszczęścia pociągnie za sobą brak koncesji dla TVN? Całą litanie wyliczają politycy nie będący, tym razem, z PiS-em:
- amerykańskie wojsko wyjedzie z Polski;
- Polska zostanie pozbawiona możliwości wydanie 4,6 miliarda dolarów na zakup samolotów F-35;
- zostaniemy pozbawieni możliwości wydania 23,3 miliarda złotych na zakup 250 czołgów M1A2 Abrams;
- nie będziemy mogli wydać miliardów złotych na zobowiązania wynikające z ponad 100 umów, jakie podpisała Polska i USA na dostawę sprzętu;
- Dudy i Morawieckiego nie zaproszą do Białego Domu, martwi się opozycja;
- Amerykanie mogą odmówić nam sprzedania swojego skroplonego gazu;
- politycy PiS mogą być wciągnięci na amerykańskie czarne listy, które są „drogowskazem” dla innych krajów, banków i ogólnie biznesu;
- Jarosław Kaczyński może mieć zakaz wjazdu do USA.
Ot wszystko, czego boi się opozycja, i wszystko, czego nie boi się PiS.
Amerykański biznes i wspierające go polityczne zaplecze w postaci piszących groźne listy kongresmenów i senatorów z oddali widzą lepiej niż pod nosem dostrzegają Polacy, że z tortu wartego 720 miliardów złotych, „unijnej pomocy” dla Polski duża cześć może przypaść amerykańskim firmom. Kaczyński o tym wie i dlatego pogrywa sobie z Amerykanami.
Paradoksy walki o wolności
TVN będzie nadawał jak nie z polską to z francuską czy inną koncesją, a stosowanie, przez obrońców wolności słowa prostej kalki „TVN równa się wolność mediów” jest wielkim nadużyciem i paradoksalnie zaciemnia obraz walki o tę że wolność.
Polskie życie publiczne pełne jest paradoksów walki o wolności. Do walki z bezprawiem w prokuraturze i policji wolne media przystępują dopiero wtedy, gdy ich prawa zostaną przez policję i prokuraturę zniewolone. Łapownictwo staje się sprawą publiczną, kiedy dotyka „nie swoich”, gdy swoich dotyczy, najczęściej jest to polityczna prowokacja.
Sądowe bezprawie wobec działacza Samoobrony, Stanisława Łyżwińskiego, zostało dostrzeżone przez sędziego, byłego prezesa PSL-u, obecnie pisowskiego prominenta Janusza Wojciechowskiego kilka lat po sądowej szopce. W trakcie jej trwania wszyscy milczeli, bo było to w ich politycznym interesie. Milczał także TVN.
W dzwony trwogi, „wolne media” biją tylko wtedy, kiedy w jakimś zakresie naruszane są ich przywileje i interesy. „Gazeta Wyborcza” i TVN byłyby mniej radykalne np. wobec Obajtka, gdyby spółki mu podległe kupowały u nich powierzchnie reklamowe i czas antenowy.
Niestety, nie zanosi się na to...
To, że pisowska władza ma zapędy autorytarne, to prawda. Nie jest natomiast prawdą, że walkę o demokrację należy utożsamiać z walką o TVN. Kurski, który uczynił TVP „swoją telewizją”, stoi „tylko” po drugiej stronie barykady. W rynkowej gospodarce trwa walka o widza, wielkie kontrakty reklamowe i dotacje rządowe. Obecnie TVP-Kurskiego ma przewagę i lepsze dojścia w rządzie, TVN rozkoszował się tym wcześniej.
Obecna opozycja straciła wiarygodność oddając władzę PiS i może ją odzyskać – władzę i wiarygodność - tylko wtedy, gdy dokona rozliczenia swojego okresu sprawowania władzy. Niestety, nie zanosi się na to. Prosta kalka, Tusk wróci i wszystko będzie po staremu, czyli dobrze, jest równie fałszywa, jak tworzenie z TVN ikony wolności, bo Tusk i TVN to alter ego Kaczyńskiego i TVP.
Nie dziękuję, postoję z boku. Drzazgi z pnia jednych i drugich są równie nieprzyjemne.