Szczegóły operacji „Ksenon”. Vega miał rację

Obraz, który przedstawił reżyser filmu „Polityka”, wcale nie był karykaturalny. Wciąż wypływają nadużycia byłego protegowanego Antoniego Macierewicza oraz innych byłych polityków. Tym razem ujawniono szczegóły operacji przeprowadzonej przez CBA. Agenci wykazali, że Bartłomiej M. i Mariusz Antoni K. narazili na olbrzymie straty m.in. resort obrony.

Dwa miesiące temu byli prominentni politycy PiS Bartłomiej M. oraz Mariusz Antoni K. zostali oskarżeni wraz z czwórką urzędników o narażenie na straty finansowe Ministerstwo Obrony Narodowej a także Polską Grupę Zbrojeniową. CBA zbierało w tej sprawie dowody – specjalnie w tym celu prowadzono tzw. akcję „Ksenon”.

Żaden z byłych polityków nie przyznaje się do winy, tymczasem w mediach ukazują się informacje dotyczące szczegółów aktu oskarżenia.

Jak ujawnia „GW”, Bartłomiej M. i Mariusz Antoni K. odpowiedzą przed sądem nie tylko za narażenie instytucji na straty, ale i za działania związane z płatną protekcją. Pierwszemu grozi 10 lat więzienia, a drugiemu 8.

Koncert za miliony

Były rzecznik MON, zasiadający także w radzie nadzorczej PGZ, odpowiadał za obchody rocznicy radomskiego Czerwca 1976 i powstania Komitetu Obrony Robotników (KOR). Jako organizatora wskazał Stowarzyszenie dla Dobra Rzeczypospolitej Propter Bonum Reipublicae.

Pieniądze dla stowarzyszenia powinny iść od MON, ale poszły od PGZ. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że ministerstwo musiałoby ogłosić publiczny przetarg a nie po prostu wybrać podmiot.

Za rocznicowy koncert stowarzyszenie dostało od PGZ 1,3 mln zł. W umowie były także fikcyjne szkolenia. Miało to służyć napompowaniu kosztów. Ostatecznie koncert planowany na 2,5 tys. osób na Placu Piłsudskiego w Warszawie odbył się, ale z udziałem 400 osób. Za to przemawiali na nim politycy Szydło i Macierewicz. Prokuratura uważa, że zbrojeniowa spółka straciła na tym około 1,2 mln zł. Faktyczny koszt tych obchodów wyceniono na około 100 tys. zł.

Patronat nad wystawą, której nie było

Jak czytamy, Bartłomiej M. i Mariusz Antoni L. „za pieniądze zobowiązali się zorganizować patronat MON dla Narodowej Wystawy Militarnej przygotowywanej w 2018 r. w Nadarzynie przez firmę Ptak Warsaw Expo. Ostatecznie wystawy nie było, ale patronat – tak”. Aby uzyskać patronat, Ptak Warsaw Expo podpisało umowę z WCL – doradczą firmą…

Firma Mariusza Antoniego K. brała nawet 30 tys. miesięcznie za „spotkania z decydentami” z MON, a z tego miała opłacać także honorarium dla Bartłomieja M. za lobbing (5 tys. miesięcznie). W dodatku spółka miała zawierać z ówczesnym pupilem ministra obrony różne inne zlecenia, na których miał on zarobić ponad 220 tys. zł.

W PGZ zasiadał jeszcze inny dobry znajomy Bartłomieja M. – Radosław O., mąż właścicielki apteki, w której był wcześniej zatrudniony młody wilk z PiS. Radosław O. również miał narażać spółkę na straty. Na przykład upierał się na przygotowanie stoiska PGZ na targi Pro Defence w Ostródzie za 2 mln zł (nie za 250 tys., jak chciała jedna z pracownic. Została za to przez O. zwolniona). Przy tych targach również opłacano „doradztwo” firmy K.

Pan Załatwiacz i Pan Spółka

CBA miało zebrać bardzo obszerny materiał dotyczący byłych już polityków i ich znajomych. Trafiono na te informacje podczas rozpracowywania Adama Hofmana. Odkryto, że również on miał związki z Bartłomiejem M. W sprawie zaczęło przewijać się nazwisko Mariusza Antoniego K., zatem agenci „założyli” osobną operację: „Ksenon”.

Swego czasu M. świetnie żył „za państwowe”, a jego kariera kwitła. W latach 2015-18 z tytułu zatrudnienia (w MON, PGZ i jeszcze m.in. w telewizji Republika) oraz lobbingu i konsultingu, miał zarobić blisko 1,5 mln zł.

„Przesłany w czerwcu do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko nim (i czterem innym osobom z MON i PGZ) obejmuje tylko mały wycinek ustaleń agentów CBA poczynionych w operacjach „Argon" i „Ksenon" – pisze „Wyborcza”. Prowadzone mają być też inne postępowania. Antoni Macierewicz został przesłuchany, ale broni byłego współpracownika jak niepodległości.

Sąd nie zgodził się na areszt dla K. Zastosowano poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Bartłomiej M. przebywa w areszcie od stycznia. Jest podejrzany o przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę spółki PGZ.