Polska wysyła żołnierzy do Afganistanu

Prezydent Andrzej Duda podpisał postanowienie o wysłaniu stuosobowego kontyngentu wojskowego do Afganistanu. Żołnierze będą tam przebywać od 18 sierpnia do 16 września.

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało na Twitterze, że operacja nie ma charakteru bojowego. Chodzi o działania wraz z sojusznikami przy zabezpieczeniu ewakuacji obywateli Polski i innych państw. Polska misja wojskowa w Afganistanie zakończyła się oficjalnie 30 czerwca. Dodano, że liczebność i wyposażenie kontyngentu, podporządkowanego operacyjnie dowódcy operacyjnemu rodzajów sił zbrojnych, określi szef Sztabu Generalnego.

Prezydent RP @AndrzejDuda w porozumieniu z rządem postanowił o skierowaniu do 🇦🇫 100-osobowego kontyngentu wojskowego (od 18.08 do 16.09). Operacja nie ma charakteru bojowego; jej celem jest zabezpieczenie wraz z sojusznikami ewakuacji obywateli 🇵🇱 oraz obywateli innych państw.

— BBN (@BBN_PL) August 18, 2021

Szef BBN Paweł Soloch sprecyzował, że postanowienie o skierowaniu kontyngentu zostało podpisane przez prezydenta po porozumieniu z rządem. Przypomniał też, że w ewakuacji biorą udział skierowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej samoloty polskich Sił Powietrznych. Szef BBN zwrócił również uwagę, że mimo zakończenia operacji NATO w Afganistanie Polska jest współodpowiedzialna za bezpieczeństwo przebywających na miejscu obywateli Polski oraz państw sojuszniczych i partnerskich, w tym też współpracujących z Polakami obywateli Afganistanu.

Użycie kontyngentu nie ma charakteru bojowego i jego celem jest wyłącznie współdziałanie z pozostałymi przebywającymi na miejscu siłami z państw NATO w trwającej obecnie ewakuacji z lotniska w Kabulu - podkreślił Soloch.

Po ogłoszeniu przez USA zakończenia operacji zbrojnej w Afganistanie i rozpoczęciu wycofywania wojsk ruch Taliban (organizacja terrorystyczna zakazana w Rosji - red.) zaczął ofensywę i 15 sierpnia wkroczył do Kabulu. Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani zrzekł się władzy i opuścił kraj. Zachodnie państwa ewakuują swoich obywateli, w tym dyplomatów.

Jedyną prowincją, która nie jest pod ich kontrolą, jest Pandższyr, na północny wschód od Kabulu.