Kołodziejczak zapowiada kolejne protesty i zaprasza Morawieckiego na zakupy

Trwa drugi dzień protestów rolników z AgroUnii, które polegają na blokowaniu dróg w kilkunastu miejscowościach w całej Polsce. Lider organizacji Michał Kołodziejczak zapewnił, że to dopiero początek i blokady dróg będą trwały do skutku.

Rolnicy protestują w ten sposób przeciwko polityce rządu, która ich zdaniem prowadzi do rujnowania polskiego rolnictwa.

To jest wojna z rządem. Będzie przybierać na sile. My łatwo nie oddamy tego, co posiadamy. Mamy bardzo dużo do stracenia i musimy to obronić – mówił w środę w RMF FM lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.

Zapewniał, że blokady dróg będą trwały do skutku, a jesienią rolnicy wyruszą w kierunku Warszawy.

– Dowieziemy wszystkim posłom tyle jabłek, ile będą potrafili zjeść za darmo. Wyrzucimy je pod Sejmem, jeżeli będą chcieli. Jeżeli premier będzie chciał – tak samo. Najchętniej zawieźlibyśmy mu świnię. Premier dziś wykorzystuje niewolniczą pracę rolników – podkreślił.

Jego zdaniem to do premiera Mateusza Morawieckiego należy odpowiedź na przetaczające się rolnicze protesty. – Nikt inny nie ma dziś w Polsce takiego wpływu, jak premier i nie będziemy zapraszali nikogo innego – przekonywał.

Kołodziejczak powiedział, że chciałby zaprosić Morawieckiego na zakupy, żeby na własne oczy zobaczył, jakie są ceny w sklepach. – Nie był pan na zakupach pewnie kilkanaście lat, bo ktoś je robi za pana. Niech pan sam zobaczy, jak dużo płacą Polacy za żywność – apelował. – Chcemy żeby się pan ocknął i zobaczył, jaka jest drożyzna – dodał.