Prezydent Duda spotka się z rządem, żeby omówić sytuację wokół Ukrainy

Prezydent Andrzej Duda spotka się w przyszłym tygodniu z rządem aby omówić realizację ustaleń, o których rozmawiano podczas polsko-ukraińskich konsultacji w Wiśle, poinformował szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.

Na początku tygodnia prezydent podejmie wspólnie z rządem działania, żeby te ustalenia, których dokonywał z ukraińskim prezydentem zostały wdrożone. Wtedy będziemy mogli udzielić bardziej szczegółowych informacji na ten temat - zapowiedział szef BBN Paweł Soloch

Jak zaznaczył szef BBN, "chodzi o to, że polityka najwyższych władz Polski była spójna, zwłaszcza w sytuacji, z jaką mamy w tej chwili do czynienia".

Mówiąc o niedawnych rozmowach prezydenta Dudy z prezydentem Zełenskim, Paweł Soloch zaznaczył, że ich głównym tematem były kwestie bezpieczeństwa.

Przede wszystkim: bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo. Ale nie tylko w wymiarze wojskowym, chociaż ten wydaje się najważniejszy, także w wymiarze energetycznym, także pewne kwestie w relacjach bilateralnych Polski i Ukrainy - przekazał.

Szef BBN powiedział też, że w kwestii ewentualnego ryzyka "inwazji Rosji na Ukrainę" nie ma pewności i płyną w tej kwestii różne sygnały, choć "percepcja ryzyka wybuchu wojny" wśród partnerów Ukrainy "jest bardzo duża".

Wysiłek społeczności międzynarodowej zmierza ku temu, by do tej wojny nie doszło - zaznaczył Paweł Soloch.

Na początku tygodnia Prezydent @AndrzejDuda będzie rozmawiał z rządem o realizacji ustaleń, jakie omawiane były między Prezydentami Polski i Ukrainy w Wiśle. Z obu stron padły pewne propozycje i rekomendacje 🇵🇱🇺🇦 - @SolochPawel w @tvp_info

— BBN (@BBN_PL) January 22, 2022

Rozmowy Dudy i Zełenskiego

Wczoraj w Wiśle zakończyły się dwudniowe polsko-ukraińskie konsultacje z udziałem prezydentów Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego.

„W obliczu zagrożenia Ukraina może liczyć na polskie wsparcie. W ciągu najbliższych tygodni będą dalsze rozmowy przedstawicieli Prezydentów Polski i Ukrainy” - oświadczył po zakończeniu rozmów szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Paweł Kumoch w opublikowanym na stronie internetowej prezydenta komunikacie.

Pozycja Rosji: Nikomu nie zagrażamy

Rosja wielokrotnie odpowiadała na zarzuty Zachodu i Ukrainy o „agresywne działania”, twierdząc, że nikomu nie zagraża i nie zamierza nikogo atakować, a wypowiedzi o „rosyjskiej agresji” są wykorzystywane jako pretekst do koncentracji większej ilości sprzętu wojskowego NATO w pobliżu rosyjskich granic. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odnosząc się do zarzutu rzekomego zwiększenia ilości wojsk na granicy z Ukrainą wyjaśniał, że Rosja przemieszcza wojska na swoim terytorium według własnego uznania, co nikomu nie zagraża i nie powinno nikogo niepokoić.

Rosyjskie MSZ niejednokrotnie dementowało doniesienia o „ściąganiu” wojsk na granicę z Ukrainą, które Zachód wykorzystuje jako pretekst do ultimatum sankcji wobec Moskwy.

Prezydent Władimir Putin podkreślił, że Moskwa nikogo nie zaatakuje. Według niego rosyjskie zagrożenie jest wymysłem tych, którzy chcą zarobić na swojej roli w walce z Rosją, aby otrzymać za to jakieś premie. Napięcia w regionie podsycają Stany Zjednoczone i inne państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego, które zaopatrują Kijów w broń i instruktorów wojskowych, a także zwiększają liczbę ćwiczeń na Morzu Czarnym. Według rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa może to sprowokować ukraińskie władze do „wojskowych awantur”, co bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu Rosji. Moskwa uważa, że ​​Zachód próbuje gromadzić wojska w pobliżu rosyjskich granic.

Władimir Putin już wcześniej podkreślał, że dalsza ekspansja NATO na wschód oraz rozmieszczenie broni ofensywnej na terytorium Ukrainy oraz w krajach sąsiednich to czerwone linie dla Moskwy.

Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.