https://pl.sputniknews.com/20220201/polska-blokuje-unijne-zmiany-chodzi-o-prawo-azylowe-17147386.html
Polska blokuje unijne zmiany. Chodzi o prawo azylowe
Polska blokuje unijne zmiany. Chodzi o prawo azylowe
W związku z falą migrantów z Białorusi, na początku grudnia ubiegłego roku Komisja Europejska zaproponowała porozumienie w sprawie zmian w prawie azylowym... 01.02.2022, Sputnik Polska
2022-02-01T16:59+0100
2022-02-01T16:59+0100
2022-02-01T16:59+0100
piszą dla nas
unia europejska
polska
azyl
litwa
łotwa
kryzys migracyjny
białoruś
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e5/0b/08/16481360_0:0:2731:1537_1920x0_80_0_0_8cb6e95910045f9ca9eb48af9f5ada74.jpg
To miał być polityczny kompromis w obliczu narastającego kryzysu. Propozycja wyszła od francuskiej prezydencji w UE i zakładała wydłużenie procedur azylowych oraz uproszczenie zasad deportacji. Miał to być ukłon w stronę Polski, Litwy i Łotwy, jednak nasz kraj najwyraźniej nie tak postrzega nowe prawo. Takie informacje przekazał unijny dyplomata korespondentce RMF Fm w Brukseli Katarzynie Szymańskiej-Borginon.Chcemy wyjątków od regułyPolska jako jedyna domagała się w ubiegłym tygodniu, by w przypadku „instrumentalnego wykorzystywania migrantów” procedury azylowe mogły zostać całkowicie zawieszone. Według Polski absolutnie nie jest to blokada kompromisu, tylko zgłoszenie poprawek. Na to jednak z kolei nie zgodziły się pozostałe kraje Unii Europejskiej.Tutaj otworzyło się kolejne pole do konfliktu ze wspólnotą: „Rozmówcy dziennikarki RMF FM twierdzą, że zmiany w prawie azylowym od początku były konsultowane z Warszawą. Polskie władze skarżą się z kolei na brak takich konsultacji” – czytamy.- Poprawki zgłaszane przez Polskę zmieniały równowagę zaakceptowaną przez wszystkich, także dwa kraje bałtyckie dotknięte kryzysem białoruskim. Trudno, żebyśmy przegłosowywali większościowo propozycję, która powstała z myślą o Polsce, skoro Polska jej nie chce – miał powiedzieć jeden z unijnych dyplomatów z Rady UE.Procedury, które zaproponowała UEZmiany azylowe zaproponowane przez Komisję Europejską miały obowiązywać pół roku. UE starała się zrobić wszystko, aby nie zalegalizować push-backów, jednak „odpuściła” też nieco pogranicznikom. Wśród postulowanych zmian było m.in. „wydłużenie dozwolonego okresu rejestracji wniosków o azyl z 10 dni do czterech tygodni. Co więcej, Polska, Litwa i Łotwa będą mogły ograniczyć miejsca, gdzie wolno składać takie wnioski, co może sprowadzić się do legalnego ‘przekierowywania’ migrantów (w tym uchodźców) do innych miejsc na granicy – bez podanego w rozporządzeniu limitu w metrach czy kilometrach. Jednak bodaj najważniejszą zmianą będzie zgoda na objęcie nadzwyczajną ‘procedurą graniczną’ (wydłużoną z czterech do 16 tygodni) wszystkich migrantów przekraczających granicę z Białorusi do Polski, Litwy i Łotwy” (za Deutsche Welle).Komisarz Ylva Johansson już w grudniu podkreślała, że w procedurze granicznej należy dać priorytet co do tempa rozpatrzenia wniosków azylowych osobom najsłabszym, czyli chorym, dzieciom, starcom. Unijni urzędnicy domagali się też dopuszczenia mediów na granicę z Białorusią.Za dużo pobłażliwości dla PolskiGerald Knaus, austriacki ekspert, współzałożyciel think tanku European Stability Initiative, architekt porozumienia UE z Turcją w sprawie rozwiązania kryzysu migracyjnego, uważa postawę UE wobec kryzysu za rozczarowującą. Jednak z innego powodu niż sami Polacy. Według niego „UE akceptuje stan wyjątkowy w pasie przy granicy polskiej, ograniczenia dla mediów, organizacji humanitarnej, odrzucenie pomocy Fronteksu i „otwarte łamanie prawa” akurat w czasie, gdy spiera się z Polską o znaczenie prawa europejskiego i wyroków unijnego Trybunału”. Ekspert uważa, że rozwiązaniem problemu mogłoby być powtórzenie „scenariuszu tureckiego”: czyli podpisanie porozumień azylowych z krajami trzecimi: Ukrainą czy Mołdawią. Wówczas ilość „chętnych” migrantów spadnie.Opinia autora może być niezgodna ze stanowiskiem redakcji.Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.
https://pl.sputniknews.com/20211209/ue-powola-do-zycia-europejska-agencje-ds-azylu-16739123.html
https://pl.sputniknews.com/20211229/polska-otwarta-na-bialorusinow-zaryn-udzielamy-wsparcia-i-ochrony-uciekajacym-16878538.html
litwa
łotwa
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2022
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e5/0b/08/16481360_0:0:2731:2048_1920x0_80_0_0_632deb42ce919b5b494cf3284446af62.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
unia europejska, polska, azyl, litwa, łotwa, kryzys migracyjny, białoruś
Polska blokuje unijne zmiany. Chodzi o prawo azylowe
W związku z falą migrantów z Białorusi, na początku grudnia ubiegłego roku Komisja Europejska zaproponowała porozumienie w sprawie zmian w prawie azylowym. Polska jako jedyne państwo UE nie zgodziła się na to rozwiązanie, mimo że opowiedziały się za nim między innymi Litwa i Łotwa, które również dotknął problem kryzysu migracyjnego.
To miał być polityczny kompromis w obliczu narastającego kryzysu. Propozycja wyszła od francuskiej prezydencji w UE i zakładała wydłużenie procedur azylowych oraz uproszczenie zasad deportacji. Miał to być ukłon w stronę Polski,
Litwy i Łotwy, jednak nasz kraj najwyraźniej nie tak postrzega nowe prawo. Takie informacje przekazał unijny dyplomata korespondentce
RMF Fm w Brukseli Katarzynie Szymańskiej-Borginon.
Chcemy wyjątków od reguły
Polska jako jedyna domagała się w ubiegłym tygodniu, by w przypadku „instrumentalnego wykorzystywania migrantów” procedury azylowe mogły zostać całkowicie zawieszone. Według Polski absolutnie nie jest to blokada kompromisu, tylko zgłoszenie poprawek. Na to jednak z kolei nie zgodziły się pozostałe kraje Unii Europejskiej.
Tutaj otworzyło się kolejne pole do konfliktu ze wspólnotą: „Rozmówcy dziennikarki RMF FM twierdzą, że zmiany w prawie azylowym od początku były konsultowane z Warszawą. Polskie władze skarżą się z kolei na brak takich konsultacji” –
czytamy.
- Poprawki zgłaszane przez Polskę zmieniały równowagę zaakceptowaną przez wszystkich, także dwa kraje bałtyckie dotknięte kryzysem białoruskim. Trudno, żebyśmy przegłosowywali większościowo propozycję, która powstała z myślą o Polsce, skoro Polska jej nie chce – miał powiedzieć jeden z unijnych dyplomatów z Rady UE.
Procedury, które zaproponowała UE
Zmiany azylowe zaproponowane przez Komisję Europejską miały obowiązywać pół roku. UE starała się zrobić wszystko, aby nie zalegalizować push-backów, jednak „odpuściła” też nieco
pogranicznikom. Wśród postulowanych zmian było m.in. „wydłużenie dozwolonego okresu rejestracji wniosków o azyl z 10 dni do czterech tygodni. Co więcej, Polska, Litwa i Łotwa będą mogły ograniczyć miejsca, gdzie wolno składać takie wnioski, co może sprowadzić się do legalnego ‘przekierowywania’ migrantów (w tym uchodźców) do innych miejsc na granicy – bez podanego w rozporządzeniu limitu w metrach czy kilometrach. Jednak bodaj najważniejszą zmianą będzie zgoda na objęcie nadzwyczajną ‘procedurą graniczną’ (wydłużoną z czterech do 16 tygodni) wszystkich migrantów przekraczających granicę z Białorusi do Polski, Litwy i Łotwy” (za
Deutsche Welle).
Komisarz Ylva Johansson już w grudniu podkreślała, że w procedurze granicznej należy dać priorytet co do tempa rozpatrzenia wniosków azylowych osobom najsłabszym, czyli chorym, dzieciom, starcom. Unijni urzędnicy domagali się też dopuszczenia mediów na granicę z Białorusią.
Za dużo pobłażliwości dla Polski
Gerald Knaus, austriacki ekspert, współzałożyciel think tanku European Stability Initiative, architekt
porozumienia UE z Turcją w sprawie rozwiązania kryzysu migracyjnego,
uważa postawę UE wobec kryzysu za rozczarowującą. Jednak z innego powodu niż sami Polacy. Według niego „UE akceptuje stan wyjątkowy w pasie przy granicy polskiej, ograniczenia dla mediów, organizacji humanitarnej, odrzucenie pomocy Fronteksu i „otwarte łamanie prawa” akurat w czasie, gdy spiera się z Polską o znaczenie prawa europejskiego i wyroków unijnego Trybunału”. Ekspert uważa, że rozwiązaniem problemu mogłoby być powtórzenie „scenariuszu tureckiego”: czyli podpisanie porozumień azylowych z krajami trzecimi: Ukrainą czy
Mołdawią. Wówczas ilość „chętnych” migrantów spadnie.
Opinia autora może być niezgodna ze stanowiskiem redakcji.
Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.