https://pl.sputniknews.com/20220201/zarty-cenowe-z-vat-17143555.html
Żarty cenowe z VAT
Żarty cenowe z VAT
Ustawa obowiązuje od pierwszego dnia tego miesiąca, ale sieci handlowe dzień wcześniej zaprezentowały oferty z hasłem „taniej o O% VAT”. Nie wiadomo – śmiać... 01.02.2022, Sputnik Polska
2022-02-01T12:00+0100
2022-02-01T12:00+0100
2022-02-01T12:00+0100
piszą dla nas
vat
gospodarka
żywność
firmy
sklep
chleb
cena
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e6/02/01/17143531_0:38:2000:1163_1920x0_80_0_0_3570023be86336132e6685f545e37f5f.jpg
Akcja ma dotyczyć produktów żywnościowych, na które obligatoryjna była danina dla państwa w wysokości 5 proc. VAT. Portal Money podaje, że w marketach ma być 2-3 tysiące tańszych produktów, a w hipermarketach nawet 20 tys. Oczywiście sieci korzystając z rządowej „oferty” też zagrały pod publiczkę mówiąc o tysiącach towarów z obniżoną ceną – ale to różne, niekoniecznie obłożone wspomnianym pięcioprocentowym VAT-em. W internecie roi się od komentarzy na temat rządowego pomysłu, jeden nie pozostawia złudzeń: „ 98% społeczeństwa nie ma pojęcia, jak policzyć 5% VAT od chleba po 6,5zł... wystarczy dać baner OBNIŻYLIŚMY O VAT i tak będą myśleli... w tvpIS jeszcze to potwierdzą i będzie git... wszyscy szczęśliwi”...Sieci handlowe od kilkunastu dni przygotowywały się do tej operacji, musiały choćby przystosować systemy kasowe do nowej stawki podatku. Na półkach trzeba było powiesić nowe ceny, a w średniej wielkości hali zajęło to nawet dobę. No i jeszcze problem najważniejszy – uwzględnienie propagandy rządowej.Ministerstwo Finansów opracowało wzór informacji, „którą sprzedawca zamieszcza przy kasie rejestrującej w przypadku sprzedaży towarów, dla których Tarcza 2.0. obniża stawki VAT”. Ma obowiązek? Niby ustawa, ale prawnicy kręcą nosami – jak to się ma do wolnego handlu. I na bazarach też to obowiązuje? A tak w ogóle: jak to ma wyglądać? Na stronach MF jest obrazek w tonacji błękitnej z symbolem „Rządowa Tarcza Antyinflacyjna”, a pod spodem tekst: „Dzięki Rządowej Tarczy Antyinflacyjnej w okresie od 1 lutego 2022r. Do 31 lipca 2022 r. obowiązuje O% VAT na podstawowe produkty spożywcze”. I tyle. Zdyscyplinowani właściciele sieci i sklepów pewnie pobraliby takie naklejki i przylepili gdzie trzeba. Ale niczego takiego MF nie oferuje. Wychodzi, że liczą na talenty graficzno-malarskie handlowców.Walka o groszeKilka tygodni temu premier pokazał wyliczenia i przekonywał, że Polacy zaoszczędzą na obniżeniu VAT-u do 0 proc. na żywność konkretne sumy. Dwójka emerytów, miesięcznie zyska 40 zł, a w perspektywie 6 miesięcy — 240 zł. Jednoosobowe gospodarstwo domowe zyska odpowiednio — 24 zł i 144 zł. Bezdzietne małżeństwo zyska miesięcznie 41 zł, a w ciągu 6 miesięcy 246 zł. Natomiast w przypadku małżeństwa z dwójką dzieci obniżka VAT da miesięczne oszczędności na poziomie 56 zł, co w perspektywie pół roku pozwoli zaoszczędzić 336 zł – głosił premier.No to idziemy do sklepu. Twórcy gazetek dla różnych sieci chyba zorientowali się, że to jakiś kabaret, więc bardzo oszczędnie prezentują „tarczową” zmianę cen. Ale da się coś wyczytać. W jednej: bułka kajzerka – minus 2 grosze, masło – minus 29 groszy, parówki – minus 26 groszy, banany – minus 24 grosze; olej rzepakowy – mniej o 36 gr , makaron – 14 gr, mąka – 12 gr. A w innej gazetce: parówki – 22 gr, olej słonecznikowy – 33 gr, mix tłuszczowy – 31 gr. masa makowa – 31 gr (czy to jest podstawowy produkt spożywczy?). Cóż to będzie za radość przy kasach, gdy sprzedawczyni sypnie matce z dwójką dzieci garsteczkę grosików, zaoszczędzoną dzięki rządowi.Mówiąc poważnie: w tych samych gazetkach sieciowych ogłaszane są promocje o obniżkach 20, 40 proc. na jakiś towar, a nawet 70 - jeśli kupi się dwa opakowania produktu. Po co była ta cała akcja, kiedy większość ekonomistów mówiła, że nie będzie miała prawie żadnego wpływu na wysokość cen.Prezydencki koszykDziennikarze „Faktu” od lat bawią się w śledzenie słynnego koszyka zakupów, jakie kiedyś poczynił prezydent. Historia koszyka sięga marca 2015 roku, gdy dopiero kandydujący w wyborach prezydenckich na pierwszą osobę w państwie, wybrał się do sklepu sieciowego przy granicy polsko-słowackiej i zrobił w niej zakupy. Jego partyjna koleżanka (późniejsza premier) zrobiła podobne zakupy w euro na Słowacji, tę walutę wprowadzono w tym kraju w 2009 roku. Na Słowacji wyszło drożej, co miało dowodzić, że wprowadzenie euro sprawi, że w Polsce zapanuje drożyzna. No a uparci reportarzyści ciągle chodzą po sklepach i liczą, ile płacą dziś za towary wtedy kupione. Teraz im wyszło, że wstrzymanie się jeden dzień z wizytą w markecie, do momentu wprowadzenia „tarczy za grosze” dałoby oszczędność 2,50 zł przy rachunku powyżej 50 złotych. Ale historia „koszyka” pokazuje niedobre tendencje.Już tylko z obowiązku rzetelności dziennikarze-badacze dodają, że w porównaniu z pierwszymi zakupami przyszłego prezydenta z 2015 roku, wtedy za rządów obecnie opozycyjnych partii, dziś, po akcji obniżki VAT zapłacili o 55,2 procent więcej.W internecie można znaleźć i takie komentarze. „Ludzie, obudźcie się. Ten cały cyrk z obniżeniem VAT to był tylko po to by napuścić klientów na sklepikarzy-krwiopijców. Zapominamy, kto podniósł ceny podstawowych produktów, energii, kto odpowiada za inflację, kto spowodował, że działalność milionów polskich firm stała się nieopłacalna. Jeszcze potrzeba nam inspekcji robotniczo chłopskiej”. A inny, sygnowany podpisem „mecenas” puentuje: „kto swoimi działaniami lub zaniechaniem sprowadza straty na firmę (w tym przypadku Państwo Polskie tracące na VAT i podatku od wysokości sprzedaży) podlega karze więzienia oraz karze grzywny”...Historia, także dotkliwie nasza, dowodzi, że gdy amatorzy biorą się za ręczne sterowanie gospodarką, a handlem w szczególności, nic dobrego z tego wyniknąć nie może. Ale przecież premier jest wytrawnym ekonomistą. No może mniej zna się na bezsensownej propagandzie...Opinia autora może być niezgodna ze stanowiskiem redakcji.Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.
https://pl.sputniknews.com/20220131/podchody-z-cenami-17131852.html
https://pl.sputniknews.com/20220113/sejm-wyzerowal-stawke-vat-na-gaz-i-zywnosc-morawiecki-polska-rodzina-oszczedzi-200-300-zl-16991866.html
https://pl.sputniknews.com/20211129/czy-tarcza-antyinflacyjna-uratuje-portfele-polakow-16653913.html
https://pl.sputniknews.com/20220124/wydatki-polakow-na-artykuly-spozywcze-ida-w-gore-czy-pomoze-wprowadzenie-cen-regulowanych--17074868.html
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2022
Marek Kownacki
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1218/68/12186818_258:0:1458:1200_100x100_80_0_0_29fb8626f2b3a1b503a2feba28558a6c.jpg
Marek Kownacki
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1218/68/12186818_258:0:1458:1200_100x100_80_0_0_29fb8626f2b3a1b503a2feba28558a6c.jpg
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e6/02/01/17143531_200:0:1801:1201_1920x0_80_0_0_82bbc81e4f01aad980ec5dcf2636e0a5.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
Marek Kownacki
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1218/68/12186818_258:0:1458:1200_100x100_80_0_0_29fb8626f2b3a1b503a2feba28558a6c.jpg
vat, gospodarka, żywność, firmy, sklep, chleb, cena
Żarty cenowe z VAT
Ustawa obowiązuje od pierwszego dnia tego miesiąca, ale sieci handlowe dzień wcześniej zaprezentowały oferty z hasłem „taniej o O% VAT”. Nie wiadomo – śmiać się czy płakać.
Akcja ma dotyczyć produktów żywnościowych, na które obligatoryjna była danina dla państwa w wysokości 5 proc. VAT. Portal Money
podaje, że w marketach ma być 2-3 tysiące tańszych produktów, a w hipermarketach nawet 20 tys.
Oczywiście sieci korzystając z rządowej „oferty” też zagrały pod publiczkę mówiąc o tysiącach towarów z obniżoną ceną – ale to różne, niekoniecznie obłożone wspomnianym pięcioprocentowym
VAT-em. W internecie roi się od komentarzy na temat rządowego pomysłu, jeden nie pozostawia złudzeń: „ 98% społeczeństwa nie ma pojęcia, jak policzyć 5% VAT od chleba po 6,5zł... wystarczy dać baner OBNIŻYLIŚMY O VAT i tak będą myśleli... w tvpIS jeszcze to potwierdzą i będzie git... wszyscy szczęśliwi”...
Sieci handlowe od kilkunastu dni przygotowywały się do tej operacji, musiały choćby przystosować systemy kasowe do nowej stawki podatku. Na półkach trzeba było powiesić nowe ceny, a w średniej wielkości hali zajęło to nawet dobę. No i jeszcze problem najważniejszy – uwzględnienie propagandy rządowej.
Ministerstwo Finansów opracowało wzór informacji, „którą sprzedawca zamieszcza przy kasie rejestrującej w przypadku sprzedaży towarów, dla których Tarcza 2.0. obniża stawki VAT”. Ma obowiązek? Niby ustawa, ale prawnicy kręcą nosami – jak to się ma do wolnego handlu. I na bazarach też to obowiązuje? A tak w ogóle: jak to ma wyglądać?
Na
stronach MF jest obrazek w tonacji błękitnej z symbolem „Rządowa Tarcza Antyinflacyjna”, a pod spodem tekst: „Dzięki Rządowej Tarczy Antyinflacyjnej w okresie od 1 lutego 2022r. Do 31 lipca 2022 r. obowiązuje O% VAT na podstawowe produkty spożywcze”. I tyle. Zdyscyplinowani właściciele sieci i sklepów pewnie pobraliby takie naklejki i przylepili gdzie trzeba. Ale niczego takiego MF nie oferuje. Wychodzi, że liczą na talenty graficzno-malarskie handlowców.
Walka o grosze
Kilka tygodni temu premier pokazał wyliczenia i przekonywał, że Polacy zaoszczędzą na obniżeniu VAT-u do 0 proc. na żywność konkretne sumy. Dwójka emerytów, miesięcznie zyska 40 zł, a w perspektywie 6 miesięcy — 240 zł. Jednoosobowe gospodarstwo domowe zyska odpowiednio — 24 zł i 144 zł. Bezdzietne małżeństwo zyska miesięcznie 41 zł, a w ciągu 6 miesięcy 246 zł. Natomiast w przypadku małżeństwa z dwójką dzieci obniżka VAT da miesięczne oszczędności na poziomie 56 zł, co w perspektywie pół roku pozwoli zaoszczędzić 336 zł – głosił premier.
No to idziemy do sklepu. Twórcy gazetek dla różnych sieci chyba zorientowali się, że to jakiś kabaret, więc bardzo oszczędnie prezentują „tarczową” zmianę cen. Ale da się coś wyczytać. W jednej: bułka kajzerka – minus 2 grosze, masło – minus 29 groszy, parówki – minus 26 groszy, banany – minus 24 grosze; olej rzepakowy – mniej o 36 gr , makaron – 14 gr, mąka – 12 gr. A w innej gazetce: parówki – 22 gr,
olej słonecznikowy – 33 gr, mix tłuszczowy – 31 gr. masa makowa – 31 gr (czy to jest podstawowy produkt spożywczy?). Cóż to będzie za radość przy kasach, gdy sprzedawczyni sypnie matce z dwójką dzieci garsteczkę grosików, zaoszczędzoną dzięki rządowi.
Mówiąc poważnie: w tych samych gazetkach sieciowych ogłaszane są promocje o obniżkach 20, 40 proc. na jakiś towar, a nawet 70 - jeśli kupi się dwa opakowania produktu. Po co była ta cała akcja, kiedy większość ekonomistów mówiła, że nie będzie miała prawie żadnego wpływu na wysokość cen.
Rosnąca inflacja, rosnące koszty energii, wzrost płac od początku roku nie pozwolą handlowcom bardziej zejść z marż, bo i tak są minimalne, a oni z tego żyją. Tak jak często wspominani piekarze – jeżeli gaz drożeje o kilkaset procent, to chleb nie może tanieć.
Prezydencki koszyk
Dziennikarze „Faktu” od lat bawią się w śledzenie słynnego koszyka zakupów, jakie kiedyś poczynił
prezydent. Historia koszyka sięga marca 2015 roku, gdy dopiero kandydujący w wyborach prezydenckich na pierwszą osobę w państwie, wybrał się do sklepu sieciowego przy granicy polsko-słowackiej i zrobił w niej zakupy. Jego partyjna koleżanka (późniejsza premier) zrobiła podobne zakupy w euro na Słowacji, tę walutę wprowadzono w tym kraju w 2009 roku. Na
Słowacji wyszło drożej, co miało dowodzić, że wprowadzenie euro sprawi, że w Polsce zapanuje drożyzna. No a uparci reportarzyści ciągle chodzą po sklepach i liczą, ile płacą dziś za towary wtedy kupione. Teraz im wyszło, że wstrzymanie się jeden dzień z wizytą w markecie, do momentu wprowadzenia „tarczy za grosze” dałoby oszczędność 2,50 zł przy rachunku powyżej 50 złotych. Ale historia „koszyka” pokazuje niedobre tendencje.
31 stycznia 2022 zakupy w koszyku kosztowały 57,46 zł. W listopadzie 2021, choć niektóre produkty były droższe, to takie same łącznie kosztowały mniej, bo 56,40 zł. Czyli nawet po obniżce do zera stawki VAT jest drożej o 1,8 proc. niż w listopadzie. A gdyby przypomnieć sobie wrzesień ubiegłego roku to koszyk kosztował 46,37 zł. Więc teraz po obniżce VAT jest 23,9 proc. drożej niż zaledwie cztery miesiące temu.
Już tylko z obowiązku rzetelności dziennikarze-badacze dodają, że w porównaniu z pierwszymi zakupami przyszłego prezydenta z 2015 roku, wtedy za rządów obecnie opozycyjnych partii, dziś, po akcji obniżki VAT zapłacili o 55,2 procent więcej.
W internecie można znaleźć i takie komentarze. „Ludzie, obudźcie się. Ten cały cyrk z obniżeniem VAT to był tylko po to by napuścić klientów na sklepikarzy-krwiopijców. Zapominamy, kto podniósł ceny podstawowych produktów, energii, kto odpowiada za
inflację, kto spowodował, że działalność milionów polskich firm stała się nieopłacalna. Jeszcze potrzeba nam inspekcji robotniczo chłopskiej”. A inny, sygnowany podpisem „mecenas” puentuje: „kto swoimi działaniami lub zaniechaniem sprowadza straty na firmę (w tym przypadku Państwo Polskie tracące na VAT i podatku od wysokości sprzedaży) podlega karze więzienia oraz karze grzywny”...
Historia, także dotkliwie nasza, dowodzi, że gdy amatorzy biorą się za ręczne sterowanie gospodarką, a handlem w szczególności, nic dobrego z tego wyniknąć nie może. Ale przecież premier jest wytrawnym ekonomistą. No może mniej zna się na bezsensownej propagandzie...
Opinia autora może być niezgodna ze stanowiskiem redakcji.
Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.