https://pl.sputniknews.com/20220206/chmura-odlamkow-dla-pokonania-roju-dronow-co-wymyslilo-rosyjskie-wojsko-17204086.html
„Chmura odłamków" dla pokonania „roju" dronów: co wymyśliło rosyjskie wojsko?
„Chmura odłamków" dla pokonania „roju" dronów: co wymyśliło rosyjskie wojsko?
Konflikty w Górnym Karabachu i Jemenie pokazały, że obecność nowoczesnych środków przeciwlotniczych broniącej się strony nie gwarantuje niezawodnej ochrony... 06.02.2022, Sputnik Polska
2022-02-06T12:00+0100
2022-02-06T12:00+0100
2022-02-06T12:08+0100
dron
uzbrojenie
armia
piszą dla nas
walka
dron
helikopter
zniszczenia
atak
wojna
/html/head/meta[@name='og:title']/@content
/html/head/meta[@name='og:description']/@content
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e5/05/16/14302180_248:0:1672:801_1920x0_80_0_0_62a303e30b925c5c62ded77e03ffb8c5.jpg
Wojskowy Uniwersytet Ministerstwa Obrony Rosji zaproponował nowy sposób walki z „rojem" małych dronów. Pomysł przedstawiony w patencie, polega na pokonaniu „roju" małogabarytowych dronów polem odłamków wystrzelonym z helikoptera z czterema wirnikami (quadcopter), który broni atakowanego obiektu. Samolot wyposażony jest w jednostkę sterującą, wielolufowy moduł bojowy, który w „momencie x" daje salwę symultaniczną, tworząc w ten sposób pole odłamków.Walka z dronami w celu zorganizowania ochrony obiektów, VIP-ów i sił zbrojnych staje się coraz bardziej istotnym problemem. Zobaczmy, jak można bronić się przed UAV, czyli bezzałogowym statkiem powietrznym (ang. unmanned aerial vehicle).Co można zrobić, jeśli dron nie jest sam?Odparcie ataku dużych bezzałogowych statków powietrznych (UAV) jest z pewnością obszarem zainteresowania Wojsk Obrony Powietrznej. Atak dronów wykrywany przez konwencjonalne radary może być odparty przez tradycyjne systemy rakiet przeciwlotniczych i artylerię przeciwlotniczą. Radary mogą wykryć duże drony uderzeniowe lub rozpoznawcze w wystarczająco dużym oddaleniu. W związku z tym można je zestrzelić w odległości do kilkudziesięciu kilometrów.Średnie drony typu tureckiego Bayraktar raczej nie będą wykrywane na dalekich podejściach do chronionego obiektu: wysokość lotu nie jest tak duża, wymiary są stosunkowo małe, widoczność obiektu dla radaru jest niska. Jednak kilka kilometrów od celu taki dron może nadal zostać wykryty przez nowoczesne środki kontroli sytuacji powietrznej i zniszczony przez system przeciwlotniczy typu „Pancyr-S1", który, nawiasem mówiąc, jest w stanie zestrzelić pociski wystrzelone przez drona.Pytanie brzmi, czy obrona obiektu zostanie zorganizowana w taki sposób, aby kompleks był w stanie gotowości bojowej i miał wystarczającą szybkość zmiany przekierowania ataku na różne cele oraz amunicję.W końcu sekret udanej walki z takimi dronami tkwi w kompetentnej i kompleksowej organizacji wielostopniowej obrony. Zawsze musisz być przygotowany na to, że dron nie będzie sam, a atak można przygotować od razu z różnych kierunków. Doświadczenia bojowe ostatnich konfliktów w Górnym Karabachu i Jemenie pokazują, że obecność nowoczesnych środków przeciwlotniczych nie gwarantuje niezawodnej obrony stronie broniącej się.„Ekskluzywna" rakieta dla UAVDrony, myśliwce uzbrojone w małe (ważące nie więcej niż 100 kg) pociski klasy powietrze-powietrze, mogą również być używane do zwalczania dużych i średnich dronów. W charakterze takich pocisków, z pewnymi zastrzeżeniami co do ich masy, można stosować tradycyjne lotnicze pociski kierowane klasy R-60m, a nawet R-73. Uważa się, że bardziej uzasadnione byłoby użycie przenośnych przeciwlotniczych systemów rakietowych typu „Igła" lub „Verba" – ich masa i wymiary są mniejsze niż w przypadku pocisków lotniczych, a możliwości pozwalają na atakowanie celów powietrznych emitujących ciepło.Takie pociski mogą mieć masę do 50 kg i zasięg do 5 km. Prawdopodobnie będą wyposażone w bardzo czułą głowicę naprowadzającą na podczerwień i będą używane zgodnie z zasadą „wystrzelił i zapomniał", to znaczy nie będą wymagały znalezienia celu w zasięgu operatora, dopóki cel nie zostanie pokonany. Myślę, że już teraz tworzy się takie rakiety w głębinach kompleksów wojskowo-przemysłowych.Na każdy „rój " znajdzie się osobny system walki radioelektronicznejWreszcie, co można zrobić małymi dronami, biorąc pod uwagę, że ich „roje" mogą wkrótce wejść na scenę wojenną? „Rój" dronów jest kontrolowany przez "sztuczną inteligencję" (artificial Intelligence, AI) i może wykonywać złożone, skoordynowane działania, które są trudne do rozpoznania dla tradycyjnych systemów obrony. „Rój" może wykonywać obserwację i rozpoznanie, atak pojedynczymi dronami lub całym "tłumem" z najbardziej niezabezpieczonych kierunków. Możesz chronić się przed taką inwazją tylko poprzez rozłożenie swego rodzaju „parasola" nad obiektem.Takim „parasolem" może być użycie systemów walki radioelektronicznej (WRE, ang. electronic warfare). Obecnie istnieje wiele kompleksów, które pozwalają nakierować zakłócenia na sterowanie radiowe takimi dronami, a nawet zatrzymać systemy nawigacji satelitarnej w oddzielnym obszarze. Wśród nich są dostępne w sprzedaży narzędzia do ochrony przed dronami firmy Zala i Kaspersky Antidrone oraz systemy wojskowe typu „Mieszkaniec" lub "Pole-21".Oczywiście postęp nie stoi w miejscu, a takie środki obrony będą zwalczane – drony zyskają większą autonomię i będą mogły działać bez komunikacji radiowej. Być może pojawią się drony, które w nagłych wypadkach będą wymieniać informacje nie przez radio, ale na przykład za pomocą świetlnych lub laserowych kanałów informacyjnych. Być może drony opanują nowe zakresy częstotliwości lub zastosują systemy komunikacyjne bardziej odporne na zakłócenia– ta rywalizacja obrony i ataku będzie wieczna.„Chmura odłamków" i działo laseroweTam, gdzie „rojowi" dronów nie uda się przeszkodzić wykorzystując walkę radioelektroniczną, będzie musiał zostać zniszczony. Tutaj logiczne jest użycie bezpośredniego ataku. Proponowana przez rosyjskich naukowców metoda wykorzystuje atak odłamkowy – jest to tradycyjny sposób na pociski klasy powietrze-powietrze typu P-73, P-60m, P-77, które niszczą swoje cele ukierunkowaną „chmurą odłamków". W ten sam sposób możesz trafić w cel powietrzny grupy. Oczywiście, aby zagwarantować porażkę „roju", konieczne jest stworzenie wysokiej gęstości chmury odłamków. Myślę, że jest to możliwe przy użyciu wyrzutni wielostrzałowych lub szybkostrzelnych ze specjalnymi granatami. Oczywiście możliwe jest również użycie w tym celu swego rodzaju powietrznych kamikaze" – helikopterów z czterema wirnikami (quadkopterów). Platforma do umieszczania takich systemów obronnych może być dowolna – czołg, transporter opancerzony, okręt, dron.Bardziej zaawansowanym technologicznie, ale także droższym sposobem walki z „rojami" dronów mogą być laserowe systemy obrony powietrznej. Wraz z rozwojem technologii laserowej oraz pojawieniem się precyzyjnych i szybkich systemów pozycjonowania laserowego możliwe jest wykrycie dronów i ich „wystrzelenie" specjalnym działem laserowym. Myślę, że takie systemy już w najbliższych latach pojawią się na wyposażeniu okrętów flot wiodących krajów świata – są już zapowiedziane i przechodzą testy. Dlaczego, tak poza tym, okręty? Takie systemy wymagają dużo energii elektrycznej i jak dotąd mają dość imponujące rozmiary – na jednostkach pływających nie brakuje energii i nie ma problemów z umieszczeniem kompleksu broni o masie kilku ton. Ale oczywiście stopniowo takie systemy „wyjdą z morza na ląd".W wywiadzie były niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas ostrzegł: wyścig zbrojeń wykorzystujący sztuczną inteligencję jest w toku, a teraz jesteśmy w środku tego wyścigu. Oznacza to, że w nadchodzących latach może on osiągnąć apogeum. Niezwykle interesujące będzie obserwowanie, jak udoskonalane są metody użytkowania UAV i ochrona przed nimi.Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.
https://pl.sputniknews.com/20220129/rosja-pierwsza-fabryka-duzych-dronow-wojskowych-juz-dziala-17122312.html
https://pl.sputniknews.com/20220101/na-niebie-i-w-morskich-glebinach-rozwazania-nad-mozliwosciami-i-przyszloscia-dronow--16899567.html
https://pl.sputniknews.com/20211218/gruzja-zamierza-produkowac-drony-z-izraelem-i-polska--16809948.html
https://pl.sputniknews.com/20220111/polski-analityk-sprawa-bialoruska-ukrainska-i-kazachska-to-system-naczyn-polaczonych-16971176.html
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
2022
Dmitrij Korniew
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1085/67/10856700_124:0:632:508_100x100_80_0_0_3474c1194b2569a00bc2a6116d6942c3.png
Dmitrij Korniew
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1085/67/10856700_124:0:632:508_100x100_80_0_0_3474c1194b2569a00bc2a6116d6942c3.png
Aktualności
pl_PL
Sputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/07e5/05/16/14302180_426:0:1494:801_1920x0_80_0_0_93a802c2f883d9d2c449153cdd94f036.jpgSputnik Polska
kontakt.pl@sputniknews.com
+74956456601
MIA „Rosiya Segodnya“
Dmitrij Korniew
https://cdnnpl1.img.sputniknews.com/img/1085/67/10856700_124:0:632:508_100x100_80_0_0_3474c1194b2569a00bc2a6116d6942c3.png
dron, uzbrojenie, armia, walka, dron, helikopter, zniszczenia, atak, wojna, broń
„Chmura odłamków" dla pokonania „roju" dronów: co wymyśliło rosyjskie wojsko?
12:00 06.02.2022 (Zaktualizowane: 12:08 06.02.2022) Konflikty w Górnym Karabachu i Jemenie pokazały, że obecność nowoczesnych środków przeciwlotniczych broniącej się strony nie gwarantuje niezawodnej ochrony przed nalotami dronów. Nic dziwnego, że techniki obrony przed atakami bezzałogowych statków powietrznych zostaną udoskonalone. W jakim kierunku – dowiedział się Sputnik.
Wojskowy Uniwersytet Ministerstwa Obrony Rosji zaproponował nowy sposób walki z „rojem" małych dronów. Pomysł
przedstawiony w patencie, polega na pokonaniu „roju" małogabarytowych dronów polem odłamków wystrzelonym z helikoptera z czterema wirnikami (quadcopter), który broni atakowanego obiektu. Samolot wyposażony jest w jednostkę sterującą, wielolufowy moduł bojowy, który w „momencie x" daje salwę symultaniczną, tworząc w ten sposób pole odłamków.
Walka z dronami w celu zorganizowania ochrony obiektów, VIP-ów i sił zbrojnych staje się coraz bardziej istotnym problemem. Zobaczmy, jak można bronić się przed UAV, czyli bezzałogowym statkiem powietrznym (ang. unmanned aerial vehicle).
Co można zrobić, jeśli dron nie jest sam?
Odparcie ataku dużych bezzałogowych statków powietrznych (UAV) jest z pewnością obszarem zainteresowania Wojsk Obrony Powietrznej.
Atak dronów wykrywany przez konwencjonalne radary może być odparty przez tradycyjne systemy rakiet przeciwlotniczych i artylerię przeciwlotniczą. Radary mogą wykryć duże drony uderzeniowe lub rozpoznawcze w wystarczająco dużym oddaleniu. W związku z tym można je zestrzelić w odległości do kilkudziesięciu kilometrów.
Średnie drony typu tureckiego
Bayraktar raczej nie będą wykrywane na dalekich podejściach do chronionego obiektu: wysokość lotu nie jest tak duża, wymiary są stosunkowo małe, widoczność obiektu dla radaru jest niska. Jednak kilka kilometrów od celu taki dron może nadal zostać wykryty przez nowoczesne środki kontroli sytuacji powietrznej i zniszczony przez system przeciwlotniczy typu „Pancyr-S1", który, nawiasem mówiąc, jest w stanie zestrzelić pociski wystrzelone przez drona.
Pytanie brzmi, czy obrona obiektu zostanie zorganizowana w taki sposób, aby kompleks był w stanie gotowości bojowej i miał wystarczającą szybkość zmiany przekierowania ataku na różne cele oraz amunicję.
W końcu sekret udanej walki z takimi dronami tkwi w kompetentnej i kompleksowej organizacji wielostopniowej obrony. Zawsze musisz być przygotowany na to, że dron nie będzie sam, a atak można przygotować od razu z różnych kierunków. Doświadczenia bojowe ostatnich konfliktów
w Górnym Karabachu i Jemenie pokazują, że obecność nowoczesnych środków przeciwlotniczych nie gwarantuje niezawodnej obrony stronie broniącej się.
„Ekskluzywna" rakieta dla UAV
Drony, myśliwce uzbrojone w małe (ważące nie więcej niż 100 kg) pociski klasy powietrze-powietrze, mogą również być używane do zwalczania dużych i średnich dronów. W charakterze takich pocisków, z pewnymi zastrzeżeniami co do ich masy, można stosować tradycyjne
lotnicze pociski kierowane klasy R-60m, a nawet R-73. Uważa się, że bardziej uzasadnione byłoby użycie przenośnych przeciwlotniczych systemów rakietowych typu „Igła" lub „Verba" – ich masa i wymiary są mniejsze niż w przypadku pocisków lotniczych, a możliwości pozwalają na atakowanie celów powietrznych emitujących ciepło.
Wraz z rozwojem lotnictwa bezzałogowego pojawią się oczywiście specjalistyczne pociski klasy powietrze-powietrze do użytku „wyłącznie" z dronów. Co więcej, jest to logiczne, biorąc pod uwagę obecny poziom rozwoju elektroniki i po pojawieniu się wysokowydajnych silników na paliwo stałe.
Takie pociski mogą mieć masę do 50 kg i zasięg do 5 km. Prawdopodobnie będą wyposażone w bardzo czułą głowicę naprowadzającą na podczerwień i będą używane zgodnie z zasadą „wystrzelił i zapomniał", to znaczy nie będą wymagały znalezienia celu w zasięgu operatora, dopóki cel nie zostanie pokonany. Myślę, że już teraz tworzy się takie rakiety w głębinach kompleksów wojskowo-przemysłowych.
Na każdy „rój " znajdzie się osobny system walki radioelektronicznej
Wreszcie, co można zrobić małymi dronami, biorąc pod uwagę, że ich „roje" mogą wkrótce wejść na scenę wojenną? „Rój" dronów jest kontrolowany przez "sztuczną inteligencję" (artificial Intelligence, AI) i może wykonywać złożone, skoordynowane działania, które są trudne do rozpoznania dla tradycyjnych systemów obrony. „Rój" może wykonywać obserwację i rozpoznanie, atak pojedynczymi dronami lub całym "tłumem" z najbardziej niezabezpieczonych kierunków. Możesz chronić się przed taką inwazją tylko poprzez rozłożenie swego rodzaju „parasola" nad obiektem.
Takim „parasolem" może być użycie
systemów walki radioelektronicznej (WRE, ang. electronic warfare). Obecnie istnieje wiele kompleksów, które pozwalają nakierować zakłócenia na sterowanie radiowe takimi dronami, a nawet zatrzymać systemy nawigacji satelitarnej w oddzielnym obszarze. Wśród nich są dostępne w sprzedaży narzędzia do ochrony przed dronami firmy Zala i Kaspersky Antidrone oraz systemy wojskowe typu „Mieszkaniec" lub "Pole-21".
Oczywiście postęp nie stoi w miejscu, a takie środki obrony będą zwalczane – drony zyskają większą autonomię i będą mogły działać bez komunikacji radiowej. Być może pojawią się drony, które w nagłych wypadkach będą wymieniać informacje nie przez radio, ale na przykład za pomocą świetlnych lub laserowych kanałów informacyjnych. Być może drony opanują nowe zakresy częstotliwości lub zastosują systemy komunikacyjne bardziej odporne na zakłócenia– ta rywalizacja obrony i ataku będzie wieczna.
„Chmura odłamków" i działo laserowe
Tam, gdzie „rojowi" dronów nie uda się przeszkodzić wykorzystując walkę radioelektroniczną, będzie musiał zostać zniszczony. Tutaj logiczne jest użycie bezpośredniego ataku. Proponowana przez rosyjskich naukowców metoda wykorzystuje atak odłamkowy – jest to tradycyjny sposób na pociski klasy powietrze-powietrze typu P-73, P-60m, P-77, które niszczą swoje cele ukierunkowaną „chmurą odłamków". W ten sam sposób możesz trafić w cel powietrzny grupy. Oczywiście, aby zagwarantować porażkę „roju", konieczne jest stworzenie wysokiej gęstości chmury odłamków. Myślę, że jest to możliwe przy użyciu wyrzutni wielostrzałowych lub szybkostrzelnych ze specjalnymi granatami. Oczywiście możliwe jest również użycie w tym celu swego rodzaju powietrznych kamikaze" –
helikopterów z czterema wirnikami (quadkopterów). Platforma do umieszczania takich systemów obronnych może być dowolna – czołg, transporter opancerzony, okręt, dron.
Bardziej zaawansowanym technologicznie, ale także droższym sposobem walki z „rojami" dronów mogą być laserowe systemy obrony powietrznej. Wraz z rozwojem technologii laserowej oraz pojawieniem się precyzyjnych i szybkich systemów pozycjonowania laserowego możliwe jest wykrycie dronów i ich „wystrzelenie" specjalnym działem laserowym. Myślę, że takie systemy już w najbliższych latach pojawią się na wyposażeniu okrętów flot wiodących krajów świata – są już
zapowiedziane i przechodzą testy. Dlaczego, tak poza tym, okręty? Takie systemy wymagają dużo energii elektrycznej i jak dotąd mają dość imponujące rozmiary – na jednostkach pływających nie brakuje energii i nie ma problemów z umieszczeniem kompleksu broni o masie kilku ton. Ale oczywiście stopniowo takie systemy „wyjdą z morza na ląd".
W wywiadzie były niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas ostrzegł: wyścig zbrojeń wykorzystujący sztuczną inteligencję jest w toku, a teraz jesteśmy w środku tego wyścigu. Oznacza to, że w nadchodzących latach może on osiągnąć apogeum. Niezwykle interesujące będzie obserwowanie, jak udoskonalane są metody użytkowania UAV i ochrona przed nimi.
Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.