We Francji nazwano największy błąd NATO w stosunkach z Rosją

Obietnica przyjęcia w swoje szeregi Ukrainy i Gruzji, złożona na szczycie NATO w 2008 roku, była "najgorszym kompromisem" sojuszu w stosunkach z Rosją – powiedział w rozmowie z "Le Figaro" były zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. Misji Pokojowych, francuski dyplomata Jean-Marie Guéhenno.

Zdaniem eksperta ds. stosunków międzynarodowych Rosja nie ma planów odbudowy Związku Radzieckiego, co jej się czasem przypisuje, ale jednocześnie Moskwa chce mieć bliskie stosunki z Kijowem.

Guéhenno powiedział, że ekspansja NATO na Wschód po rozpadzie ZSRR i bloku socjalistycznego była błędem, a obietnica przyjęcia Ukrainy i Gruzji do Sojuszu Północnoatlantyckiego, złożona na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku, stała się dla Moskwy powodem do niepokoju.

Po zakończeniu zimnej wojny należało się głęboko zastanowić nad porządkiem europejskim i hipokryzją byłoby stwierdzenie, że rozszerzenie NATO jest zgodne z rozwojem prawdziwych, przyjaznych stosunków z Rosją – podkreślił dyplomata.

Wyraził też przekonanie, że Kijowa nie można pozbawić prawa do samodzielnego wyboru sojuszników. Jednak - jego zdaniem - Ukraina powinna w przyszłości zrezygnować z wstąpienia do Sojuszu w zamian za ograniczenie rozmieszczania broni wzdłuż jej granic.

W ostatnich miesiącach Waszyngton i Bruksela oskarżają Moskwę o planowanie „inwazji” na Ukrainę i zwiększają swoją obecność w Europie Wschodniej. Rosja odrzuca te zarzuty, podkreślając, że przemieszcza wojska w obrębie swojego terytorium, przypominając jednocześnie, że nie uczestniczy w konflikcie wewnątrzukraińskim i nie łamie żadnych ustaleń, w przeciwieństwie do Kijowa, który nie przestrzega porozumień mińskich.

Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.