MSZ: Nie ma potrzeby umierać za Kijów

Po raz pierwszy od 11 lat Trójkąt Weimarski spotkał się na poziomie głów państw. Tematem była Ukraina i sytuacja bezpieczeństwa w naszej części świata – powiedział wiceszef MSZ Marcin Przydacz o spotkaniu kanclerza Niemiec z prezydentami Francji i Polski.

We wtorek w Berlinie odbyło się spotkanie Trójkąta Weimarskiego. Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem oraz kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Głównym tematem spotkania było bezpieczeństwo w regionie Europy Środkowej i Wschodniej. – Musimy znaleźć takie rozwiązanie, żeby uniknąć wojny – to jest nasze podstawowe zadanie. Wierzę, że tego dokonamy. W moim przekonaniu dzisiaj najważniejsza jest jedność i solidarność. Musimy pokazać, że mówimy jednym głosem. Musimy pokazać, że jesteśmy wspólnotą. Musimy pokazać, że nie da się nas złamać i w moim przekonaniu musimy również pokazać, że się nie cofamy. Że to nie jest tak, że ustąpimy i zostawimy kogoś tylko dlatego, że będziemy się obawiali, że może się nam nie udać uzyskać pokoju – powiedział Andrzej Duda po spotkaniu.

Spotkanie kanclerza Niemiec z prezydentami Francji i Polski skomentował wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz. – Po raz pierwszy od 11 lat Trójkąt Weimarski spotkał się na poziomie głów państw. Tematem była Ukraina i sytuacja bezpieczeństwa w naszej części świata – powiedział na antenie Polskiego Radia.

Podkreślił, że Polska zabiega o to, by nie powtórzyć błędów z lat 30., gdy polityką ustępstw próbowano doprowadzić do uspokojenia agresywnego aktora. – Wiemy, że prowadzenie polityki ustępstw nie prowadzi finalnie do pokoju. Istnieje konieczność twardej polityki wobec Rosji – zaznaczył.

Nie ma zgody, żeby oddać Ukrainę w tworzoną strefę wpływów Rosji. (…) Nie ma potrzeby umierać za Kijów. Ukraińcy sami chcą bronić swojej integralności i niepodległości. Wymagają jedynie od nas wsparcia – oświadczył.

Marcin Przydacz

– Robimy wszystko jako polska dyplomacja, aby do wojny nie doszło. Jeśli w ogóle cokolwiek się odbędzie, oczywiście będzie się to działo na samej Ukrainie. Ukraina ma tego świadomość, stąd też konieczność naszego wsparcia. Polacy powinni być tu spokojni, jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszych granic – dodał.

W ocenie wiceministra spraw zagranicznych, cały czas możemy się jednak spodziewać działań hybrydowych, podobnych do tych, które znamy z granicy polsko-białoruskiej. – To też była forma agresji, tylko strzelano nie nabojami, a żywymi ludźmi, próbując ich na siłę wepchnąć na terytorium Unii Europejskiej – podkreślił.

Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.