„Lada dzień”: Biały Dom twierdzi, że nie jest w stanie podać „daty wybuchu wojny” na Ukrainie

Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan przyznał, że administracja amerykańska nie jest w stanie precyzyjnie przewidzieć daty rozpoczęcia „wojny na Ukrainie” i przyznaje, że ma nadzieję, że do niej w ogóle nie dojdzie.

„Nie możemy dokładnie przewidzieć dnia, ale mówimy, że jesteśmy w okresie, w którym inwazja, duża operacja wojskowa może być rozpoczęta przez Rosję na Ukrainie lada dzień. Dotyczy to również najbliższego tygodnia, przed zakończeniem Olimpiady. Oczywiście, że może się to stać po Olimpiadzie. Albo, to wciąż możliwe, Rosja może wybrać drogę dyplomacji” - powiedział Sullivan w rozmowie z CNN.

Igrzyska w Pekinie kończą się 20 lutego.

Rzecznik Pentagonu John Kirby ocenił, że walki na dużą skalę na Ukrainie mogą się rozwinąć „lada dzień”. „W tej chwili uważamy, że działania wojenne na dużą skalę mogą rozpocząć się lada dzień” - powiedział Kirby na antenie Fox News.

Rzecznik Pentagonu powiedział, że szacunki te opierają się na „różnych źródłach”. „To nie tylko dane wywiadowcze, ale także to, co widzimy: nagromadzenie ponad 100 tys. żołnierzy w pobliżu granic Ukrainy” - powiedział Kirby.

Amerykańskie media informowały wcześniej, że prezydent Joe Biden powiedział sojusznikom, że „rosyjska inwazja” może rozpocząć się 16 lutego. Rosja zaprzecza, że ma jakiekolwiek agresywne plany wobec sąsiedniego kraju i nazywa rozmowy o zbliżającej się wojnie „histerią, która osiągnęła punkt kulminacyjny”.

Jake Sullivan zapowiedział, że USA upubliczniają informacje wywiadowcze na temat sytuacji wokół Ukrainy w celu powstrzymania wojny, a nie sprowokowania jej wybuchu, dlatego są wiarygodne.

Nie przedstawiamy danych wywiadowczych w celu rozpoczęcia wojny, jak to miało miejsce w przeszłości... Przedstawiamy je, aby powstrzymać wojnę. Myślę, że zasadniczo oznacza to inny poziom wiarygodności od samego początku - powiedział Sullivan w rozmowie z CNN.

W ostatnich miesiącach stosunki między Rosją a Zachodem stały się jeszcze bardziej napięte. Kraje zachodnie grożą Rosji „bezprecedensowymi sankcjami” w przypadku eskalacji konfliktu na Ukrainie. Waszyngton i Bruksela oskarżają Moskwę o przygotowywanie „inwazji” na Ukrainę, w związku z czym Sojusz Północnoatlantycki zwiększa swoją obecność w Europie Wschodniej. Rosja odrzuca wszystkie oskarżenia i przypomina, że Kijów nie przestrzega porozumień mińskich: władze ukraińskie skoncentrowały połowę personelu wojskowego w pobliżu linii kontaktowej i używają zakazanej broni.

Sputnik jest już w Telegramie! Dołącz do naszego kanału i jako pierwszy otrzymuj ciekawe informacje o tym, co się dzieje na świecie! Więcej na temat możliwości aplikacji Telegram tutaj.